Potencjalny rywal Rakowa męczył się ze słabeuszem. Nagły zwrot akcji

Gibraltarski Lincoln FC przegrał z azerskim Karabachem Agdam 1:2 w pierwszym meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Goście zwycięskiego gola strzelili w ostatniej minucie doliczonego czasu gry za sprawą Yassine'a Benzii. Rewanż w Azerbejdżanie za tydzień, a zwycięzca tej rywalizacji może trafić w II rundzie na Raków Częstochowa.

Zwycięzca dwumeczu, w którym mistrz Gibraltaru Lincoln FC mierzy się z mistrzem Azerbejdżanu Karabachem Agdam, będzie rywalem w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Rakowa Częstochowa, jeśli mistrz Polski okaże się lepszy od Flory Tallinn, mistrza Estonii. 

Zobacz wideo "To ja obudziłem zespół z Mołdawii. Biorę to na siebie"

Karabach męczył się na Gibraltarze. Wygrał po golu w ostatniej akcji meczu

Pierwszy mecz Lincolnu z Karabachem odbywał się w malowniczym Gibraltarze, na Victoria Stadium. I rozpoczął się wręcz sensacyjnie. W pierwszej połowie tego spotkania Karabach męczył się niemiłosiernie - mimo 68 proc. posiadania piłki oddał tylko trzy strzały w kierunku bramki gospodarzy, a o golu nie było mowy.

Co więcej, mistrzom Azerbejdżanu przydarzył się także fatalny błąd w defensywie. W 25. minucie po długim podaniu za linię obrony Hiszpan Kike Gomez przepchnął Kevina Medinę, nawinął w polu karnym jeszcze jednego obrońcę Karabachu i umieścił piłkę w siatce.

W drugiej połowie Karabach dalej nie był w stanie grać swojej piłki, ale przynajmniej doprowadził do wyrównania. W 58. minucie po asyście Abdellaha Zoubira do siatki trafił albański napastnik Redon Xhixha.

Mimo wyraźnej przewagi optycznej gości, wynik tego spotkania długo się nie zmieniał, ale już w ostatniej akcji doliczonego czasu gry kombinacyjną akcję Karabachu skutecznym strzałem wykończył Yassine Benzia i Azerowie wywieźli z Gibraltaru cenne zwycięstwo 2:1.

Rewanż w Azerbejdżanie odbędzie się w środę 19 lipca o godzinie 18:00. Pierwszy mecz I rundy eliminacji pomiędzy Rakowem Częstochowa a Florą Tallinn z kolei już we wtorek o godzinie 20:00. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o: