Niespełna trzy tygodnie temu odbył się finał Ligi Mistrzów. W walce o tytuł zmierzyły się Manchester City oraz Inter Mediolan. Ostatecznie to angielski klub uniósł puchar w górę, a gola na wagę triumfu w 68. minucie zdobył Rodri. Choć to Brazylijczyk został wybrany piłkarzem sezonu LM, to nie mógł liczyć na miano autora najładniejszej bramki turnieju.
W piątek 30 czerwca UEFA ogłosiła, że wspomniany tytuł powędrował w ręce Leo Messiego. To właśnie jego gol ze starcia przeciwko Benfice Lizbona (1:1) w trzeciej kolejce LM zrobił największe wrażenie na federacji. Wówczas po kombinacyjnej akcji Argentyńczyk otrzymał piłkę na linii pola karnego i już w pierwsze tempo oddał strzał. Odiseas Wlachodimos wyskoczył wysoko, by złapać futbolówkę, ale ta ostatecznie go przelobowała. Był to 127. gol Messiego w LM.
Na drugim miejscu zestawienia przygotowanego przez UEFA znalazła się bramka Viniciusa Juniora z pierwszego półfinałowego meczu z Manchesterem City (1:1). Wówczas Brazylijczyk otrzymał piłkę od Eduardo Camavingi, przełożył ją na prawą nogę i huknął z dystansu, nie dając bramkarzowi żadnych szans.
Z kolei prowizoryczne podium zestawienia uzupełnia gol Erlinga Haalanda ze starcia z Borussią Dortmund (2:1) z drugiej kolejki. Wówczas Norweg popisał się ekwilibrystycznymi umiejętnościami - przyjął podanie od Joao Cancelo i z powietrza uderzył piłkę zewnętrzną częścią stopy. Wiele osób uznało, że pozycja, z jakiej uderzał napastnik, łudząco przypomina logo Bundesligi.
Wielu internautów jednak nie mogło pogodzić się z decyzją UEFA. Uznali, że bardziej widowiskowe gole strzelali m.in. Rodri, Vinicius czy Haaland. "To chyba jakieś żarty", "Kto na niego głosował?", "Przecież ewidentnie powinien to wygrać Vini albo Kevin" - pisali oburzeni fani.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Choć dopiero kilka tygodni temu zakończyła się Liga Mistrzów, to już niedługo rozpoczną się kwalifikacje do kolejnej edycji. W nich udział weźmie mistrz Polski, czyli Raków Częstochowa. Jego rywalem będzie Flora Tallinn.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!