Raków Częstochowa zakończył poprzedni sezon zdobyciem pierwszego w historii mistrzostwa Polski, co dało mu prawo startu w eliminacjach Ligi Mistrzów. Aby dostać się do fazy grupowej, będzie musiał wyeliminować czterech rywali. Powoli klaruje się ścieżka, jaką będzie musiał pokonać zespół Dawida Szwargi w drodze do elitarnych rozgrywek.
We wtorkowym losowaniu wyłoniono rywala częstochowian w I rundzie kwalifikacji. Będzie nim Flora Tallinn, mistrz Estonii, co można było uznać za korzystny traf. Udało się bowiem uniknąć Slovanu Bratysława czy Karabachu Agdam.
W środę odbyło się losowanie II rundy kwalifikacji. Po zawężeniu grona potencjalnych rywali było wiadomo, że nierozstawiony zwycięzca pary Raków / Flora może trafić na: Galatasaray, zwycięzcę dwumeczu Ballkani / Łudogorec Razgrad lub lepszego z pary Lincoln Red Imps / Karabach. Teraz jest już jasne, że mistrzowie Polski będą mogli zagrać z Karabachem lub Lincoln Red Imps.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Z tych dwóch zespołów zdecydowanie bardziej wymagającym rywalem byłby Karabach, mistrz Azerbejdżanu. Od kilku lat występuje on w fazach grupowych europejskich pucharów. W dodatku ma patent na polskie kluby, z którymi dotychczas rywalizował cztery razy i za każdym razem je eliminował - Wisłę Kraków (4:2 w dwumeczu), Piasta Gliwice (4:3), Legię Warszawa (3:0, rozegrano jeden mecz) oraz w poprzednim sezonie w I rundzie eliminacji LM Lecha Poznań (5:2).
Lincoln Red Imps to mistrz Gibraltaru, do tej pory nigdy nie rywalizował z polskimi klubami. W europejskich pucharach nie osiągał większych sukcesów, największy wyczyn to awans do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy w sezonie 2021/22. Tam przegrał wszystkie sześć spotkań z PAOK-iem, FC Kopenhagą oraz Slovanem Bratysława i odpadł z rozgrywek.
Zakładając, że Raków awansuje do II rundy eliminacji LM, to pierwszy mecz rozegra na własnym boisku 25 lub 26 lipca. Rewanż odbędzie się 1 lub 2 sierpnia na stadionie rywala.
Nawet gdyby Raków odpadł z zespołem z Tallinna i nie awansował do II rundy eliminacji Ligi Mistrzów, to nie zakończy rywalizacji w europejskich pucharach. We wtorkowym losowaniu okazało się, że w polsko-estońskim dwumeczu będzie "szczęśliwy przegrany", który po "spadku" do Ligi Konferencji Europy, ominie II rundę eliminacji i zagra od razu w III rundzie.