Szymon Marciniak wraz z polskimi asystentami ma być sędzią meczu finałowego Ligi Mistrzów, w którym angielski Manchester City zmierzy się w Stambule z włoskim Interem Mediolan. Spotkanie ma zostać rozegrane w sobotę 10 czerwca o godzinie 21:00 na Stadionie Ataturka.
Tymczasem w poniedziałek polski arbiter międzynarodowy wziął udział w spotkaniu ze Sławomirem Mentzenem, jednym z liderów prawicowej partii Konfederacji. Konferencja biznesowa o nazwie "Everest" była szeroko reklamowana w mediach społecznościowych, a w jej trakcie uczestnicy mogli także napić się piwa.
Udział Marciniaka w tym wydarzeniu nie spodobał się Stowarzyszeniu "Nigdy Więcej", które wydało oświadczenie w sprawie polskiego arbitra, o czym poinformował "Przegląd Sportowy".
"Marciniak brał udział w niedawnym wydarzeniu zorganizowanym przez polskiego skrajnie prawicowego przywódcę Sławomira Mentzena, znanego ze swojego pięciopunktowego hasła: Stoimy przeciwko Żydom, gejom, aborcji, podatkom i Unii Europejskiej. Spotkanie pod tytułem "Everest" zapowiadane było jako wydarzenie networkingowe połączone z popijaniem piwa, ale wyraźnie służyło promocji programu politycznego Mentzena przed tegorocznymi wyborami parlamentarnymi w Polsce. (...) Partia znana jest ze swojego skrajnego stanowiska wobec mniejszości etnicznych, migrantów i uchodźców, osób LGBT i praw kobiet" - czytamy w oświadczeniu stowarzyszenia, które domagało się od Marciniaka "zdystansowania się od skrajnie prawicowych działań".
Wobec polityki UEFA, która takie sprawy traktuje bardzo poważnie, Szymon Marciniak mógł się spodziewać kłopotów. Niektórzy spekulują nawet o możliwości odebrania mu wyróżnienia w postaci sędziowania finału Ligi Mistrzów. Polski arbiter nie komentuje sprawy i zdecydował się nie udzielać żadnych wypowiedzi medialnych.
Tymczasem redakcja "Przeglądu Sportowego" zdobyła mocny komentarz UEFA w tej sprawie.
"UEFA jest świadoma zarzutów dotyczących Szymona Marciniaka i domaga się pilnych wyjaśnień. UEFA i cała społeczność piłkarska brzydzi się »wartościami« promowanymi przez wspomnianą grupę i traktuje te doniesienia bardzo poważnie. Kolejne oświadczenie zostanie wydane jutro, po zapoznaniu się ze wszystkimi dowodami" - napisała federacja.
Jak zapowiedziała UEFA, ta sprawa będzie miała dalszy ciąg w najbliższych dniach i trudno się spodziewać, jaki będzie miał finał.