Guardiola wywołał wściekłość kibiców rywala. Wpis szybko znikł, ale już było za późno

Po wygranej Manchesteru City 4:0 z Realem Madryt Pep Guardiola zapozował do zdjęcia, na którym wymownym gestem nawiązał do wyniku spotkania. Fotografia szybko została usunięta, ale w sieci nic nie ginie. Jego zachowanie doprowadziło do wściekłości kibiców z Madrytu.

Pep Guardiola po raz drugi wprowadził Manchester City do finału Ligi Mistrzów. W półfinałowym dwumeczu jego zespół pokonał 5:1 Real Madryt, a szczególnie imponująco zaprezentował się w rewanżu, w którym zwyciężył aż 4:0.

Zobacz wideo Skandaliczna sytuacja w polskiej lidze

Pep Guardiola wbił szpilkę Realowi po wysokiej wygranej. Hiszpańscy kibice nie byli zachwyceni

Dla Guardioli, który przez lata był związany z FC Barceloną jako piłkarz oraz trener, ta wygrana mogła mieć dodatkowy smak. Niedługo po wygranej z Realem Manuel Estiarte, członek sztabu City, wrzucił do sieci zdjęcie, na którym hiszpański trener siedzi w towarzystwie między innymi prezesa klubu Khaldoona Al Mubaraka czy byłego prezydenta Argentyny Mauricio Macriego. Wszyscy pozują z wyprostowanymi czterema palcami, nawiązując do wyniku spotkania. W 2010 roku podobny gest wykonał Gerard Pique po tym, jak prowadzona przez Guardiolę Barcelona wygrała 5:0 z Realem.

Z czasem fotografia została usunięta, ale wcześniej zdążyła rozejść się po mediach społecznościowych. Wielu internautów, przede wszystkim tych sympatyzujących z Realem, zdecydowanie nie było zachwyconych i odpowiedziało na zaczepkę.

"Świetna gra, ale poza tym jak zwykle pozostawia wiele do życzenia. Styl Pepa właśnie taki jest" - napisał jeden z nich. "Do boju Inter" - odpowiedział kolejny, nawiązując do tego, że City spotka się z mediolańczykami w finale rozgrywek. "Mam nadzieję, że przegrają finał i będą trzymać te cztery palce tam, gdzie powinni" - czytamy. "Myślałem, że liczą Ligi Mistrzów, które wygrał Manchester City, ale oczywiście tak nie było" - żartował inny.

Niektórzy wskazywali, że po zeszłorocznym triumfie Realu nad City obyło się bez takich złośliwości. "To jest wielkość tego zespołu. W zeszłym roku pokazaliśmy mu, kto rządzi w Europie i ani jednego gestu ze strony klubu. To jest różnica" - podsumowano.

Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Pep Guardiola bije kolejne rekordy w Lidze Mistrzów, ale na triumf czeka już 12 lat

Wygrana z Realem była dla Guardioli setną w roli trenera w Lidze Mistrzów. Wcześniej jako jedyni ten pułap osiągnęli Carlo Ancelotti i Sir Alex Ferguson, Hiszpan potrzebował jednak do tego najmniejszej liczby meczów. Mimo to na triumf w całych rozgrywkach czeka już 12 lat, a w finale po raz ostatni zagrał w sezonie 2020/21, ale wówczas prowadzone przez niego City przegrało 0:1 z Chelsea. Tegoroczny finał z Interem Mediolan odbędzie się 10 czerwca w Stambule.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.