Rywalizacja w tegorocznej Lidze Mistrzów wchodzi w decydującą fazę. We wtorek poznaliśmy pierwszego finalistę - jest nim Inter Mediolan. Aktualnie na Etihad Stadium w Manchesterze trwa drugi rewanż między City a Realem Madryt. Tydzień temu na Santiago Bernabeu padł remis 1:1.
Bliżej awansu do finału jest City, które całkowicie zdominowało Real. W 23. minucie Bernardo Silva wyprowadził zespół na prowadzenie pięknym strzałem w prawy róg bramki. Bramkę poprzedziła piękna akcja i świetne zagranie Kevina de Bruyne. Thibaut Courtois był bez szans.
Nie trzeba było długo czekać i na Etihad padł drugi gol. I znów autorem był Bernardo Silva, który rozgrywa świetne zawody. W 37. minucie przejął piłkę w polu karnym i znów pokonał belgijskiego bramkarza. Znów strzałem przy prawym słupku. Na stadionie w Manchesterze zapanowała wielka euforia. "Nie chcę mówić, że Real na kolanach, ale w bardzo trudnej sytuacji Królewscy" - ocenił Cezary Kowalski komentujący mecz dla Polsatu Sport.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Dużo gorzej w pierwszej połowie wyglądał Real, który nie dość, że stracił dwie bramki i musi gonić, to wyglądał bardzo słabo na tle rozpędzonych piłkarzy Pepa Guardioli, których gole jeszcze bardziej nakręcały. W 76. minucie City prowadziło już 3:0 po trafieniu Manuela Akanjiego, do którego piłka trafiła po rzucie wolnym. W doliczonym czasie gry na 4:0 doliczył Julian Alvarez.
City awansowało do finału Ligi Mistrzów i ma szansę pierwszy raz w historii sięgnąć po trofeum.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!