To był wieczór Bernardo Silvy. Portugalczyk strzelił dwa gole i zapewnił City drugi w historii awans do finału Ligi Mistrzów. Piłkarze z Manchesteru staną przed szansą pierwszego w historii triumfu w rozgrywkach. Jak zwykle na temat piłkarskiej rywalizacji sporo do powiedzenia mieli eksperci.
"Real Madryt przed dwumeczem z City grał w tym sezonie tylko jeden mecz z podobnej klasy (trochę niższej) rywalem - finał Superpucharu Hiszpanii z Barceloną" - ocenił Jakub Seweryn z portalu Sport.pl.
Z kolei Kacper Sosnowski ze Sport.pl dostrzegł polskie wątki w półfinałowej rywalizacji. "Miłe i solidne te polskie wątki dziś w półfinale Ligi Mistrzów, na murawie (Marciniak) i na trybunach (Poznań)" - napisał.
Manchester City już w 23. minucie wyszedł na prowadzenie po bardzo ładnej akcji Kevina de Bruyne, który popisał się kapitalną asystą przy trafieniu wspomnianego Bernardo Silvy. "Asysta magika De Bruyne" - ocenił Tomasz Hatta z portalu igol.pl.
Pierwsze 30 minut było pełną dominacją piłkarzy Pepa Guardioli, co potwierdzały także statystyki. Dopiero po upływie pół godziny gracze z Madrytu zaczęli się rozkręcać. "Dobrze, że po 30 minutach piłkarze Realu postanowili w końcu wyjść na boisko" - skwitował Paweł Gołaszewski z "Piłki Nożnej".
Real na boisku niemal nie istniał, co potwierdziły też statystyki zamieszczone przez Tomasza Ćwiąkałę. "Dryblingi w pierwszej połowie. City na pomarańczowo, Real na niebiesko" - napisał, przedstawiając wymowną grafikę.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
"Piłkarze Realu Madryt to chyba w tym miesiącu jedli za 500 zł" - napisał Piotr Majchrzak z Viaplay.
Andrzej Twarowski odniósł się do trenerskiego geniuszu Pepa Guardioli. "Na końcu i tak ktoś powie, że Guardiola to przeciętny trener z otwartą książeczką czekową. Dajcie mu Getafe niech tam pokaże, jaki z niego kozak" - czytamy.
W 76. minucie City prowadziło już 3:0 po trafieniu Manuela Akanjiego. Real był na kolanach. Wówczas na trybunach kibice dość spontanicznie zaprezentowali słynny "Poznań". W doliczonym czasie gry na 4:0 podwyższył jeszcze Julian Alvarez.
Real rozczarował w środowym spotkaniu. Radosław Przybysz zastanawiał się, kto zawiódł najbardziej. "Benzema? Modrić? Vini? Czy może Militao?".
Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 10 czerwca o 21:00 w Stambule. Manchester City zmierzy się w nim z Interem Mediolan.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!