We wtorek Manchester City zmierzył się z Bayernem Monachium w pierwszym meczu w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Drużyna gospodarzy rozbiła rywali i wygrała aż 3:0 po bramkach Rodriego, Bernardo Silvy i Erlinga Haalanda. Manchester zrobił ogromny krok w kierunku trzeciego półfinału LM z rzędu, a goście z Monachium są o krok od odpadnięcia trzeci rok z rzędu na etapie ćwierćfinału tych rozgrywek.
"Upadek. Bayern z zimną krwią ukarany przez Manchester City" - grzmi Sport1.de. Portal stwierdza, że monachijczycy ponieśli sromotną porażkę, do której przyczynił się Dayot Upamecano, a Yann Sommer zapobiegł jeszcze większej kompromitacji. Sport1.de zwraca uwagę, że to był pierwszy mecz Pepa Guardioli z Bayernem, którego był trenerem w latach 2013-2016. "Katalończyk, znany z niezwykłych pomysłów w ważnych meczach, zaufał swojej wyjściowej jedenastce. Do niespodzianki doszło w składzie Monachium, Thomasa Muellera zabrakło w wyjściowej jedenastce".
"Halaand i spółka upominają Bayern" - podkreśla "Kicker". Dziennikarze magazynu podkreślają, że wszystko zmienił gol Rodriego z 27. minuty spotkania. "Od tamtego momentu piłkarze Guardioli coraz częściej znajdowali się w ostatniej tercji boiska". Dalej "Kicker" również podkreśla ogromny błędy Dayota Upamecano i interwencje Yanna Sommera, który uratował zespół przed porażką 0:4. "Do rewanżu Bayern przystąpi z zaliczką 3:0" - konkluduje periodyk.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
"Bayern potrzebuje cudu, żeby odwrócić wynik" - stwierdza wprost "Bild". Gazeta podkreśla, że we wtorek Manchester City pokazał bezbłędny futbol przeciwko monachijczykom, którzy słabli z każdą kolejną minutą na Etihad Stadium. "Bild" dodaje, że Thomas Tuchel w dwa tygodnie może zostać wyeliminowany z drugich rozgrywek po fiasku w Pucharze Niemiec. Jednocześnie niemieccy dziennikarze zachowują nutkę optymizmu. "Nadzieja umiera ostatnia" - zaznaczyli.
Rewanżowe starcie między Bayernem Monachium a Manchesterem City zostanie rozegrane w środę 19 kwietnia.