Odrodzenie europejskiego giganta w LM. Pierwszy taki przypadek w historii

Trzy włoskie drużyny i czterech trenerów z tego kraju zobaczymy w ćwierćfinałach aktualnej edycji Ligi Mistrzów. To pierwszy taki przypadek w historii, który wprawił w zachwyt tamtejsze media. "Nikt nie jest taki, jak my" - podkreśla "La Gazetta dello Sport".

Poznaliśmy już wszystkie drużyny, które zagrają w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. O dziwo, najwięcej przedstawicieli nie mają wcale bogaci Anglicy, a "skromna" Serie A. Włosi w kolejnej rundzie mogą oglądać AC Milan, Inter Mediolan i Napoli. Drużyny z Premier League reprezentują Chelsea i Manchester City, a całą stawkę uzupełniają Real Madryt, Bayern Monachium i Benfica

Zobacz wideo Największy kryzys Lewandowskiego w karierze? "Nie pamiętam takich miesięcy"

Mikael Ishak strzelił już 48 goli dla Lecha Poznań. Na ilu się zatrzyma?"Szef" wraca do domu. Filar Lecha może pogrążyć klub, w którym go kochają. "Kluczowy"

Włochy wracają na salony Ligi Mistrzów. Trzy drużyny i czterech trenerów w ćwierćfinale rozgrywek

Profil OptaPaolo na Twitterze podkreślił, że Włosi na trzy drużyny w ćwierćfinale Ligi Mistrzów musieli czekać 17 lat. W sezonie 2005/2006 w 1/4 grali Milan, Juventus i Inter. Ostatecznie żadna z tych drużyn nie znalazła się w finale rozgrywek, w których FC Barcelona pokonała Arsenal 2:1.

Prawdziwą rewelacją bieżących rozgrywek jest Napoli. Drużyna z Neapolu fruwa w Serie A, gdzie pewnie zmierza po mistrzostwo, a w Lidze Mistrzów może postawić się każdemu z europejskich potentatów. Napoli wyeliminowało w 1/8 Eintracht, wygrywając w dwumeczu 5:0 i wywalczyło swój pierwszy w historii awans do ćwierćfinału.

Doskonałe wyniki włoskich drużyn w Lidze Mistrzów wprawiły w zachwyt "La Gazetta dello Sport", która zatytułowała swój tekst "Nikt nie jest taki, jak my. Serie A pozostaje konkurencyjna". Gazeta zastanawia się, czy wszystkie trzy drużyny zasłużyły na awans, czy miały szczęście. Jednocześnie podkreśla, że każda z nich awansowała dalej w innym stylu i z innym podejściem do futbolu. 

"Nasze kluby zrozumiały, że niemożliwe jest konkurowanie z ogromnymi zasobami Premier League i Realu w Hiszpanii, czy z solidnością Bayernu w Niemczech i dostosowały się do okoliczności. Mniej inwestują w drogich zawodników, nie biorą udziału w ogromnych zakupach, które mogą je narazić na bankructwo. Dokonują mniej bombastycznych, a bardziej przemyślanych wyborów. Trenerzy się dostosowują. Korzystają z tego, co mają" - czytamy.

Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl

Jest źle, a może być jeszcze gorzej. Posada Kloppa wisi na włosku. Tylko jedno go uratujeJest źle, a może być jeszcze gorzej. Posada Kloppa wisi na włosku. Tylko jedno go uratuje

Ostatnim aspektem, który wyróżnia Włochów w bieżącej edycji Ligi Mistrzów, to liczba włoskich trenerów. Aż cztery drużyny z ośmiu, które pozostały w rozgrywkach, są trenowane przez szkoleniowców z Półwyspu Apenińskiego. Carlo Ancelotti (Real Madryt), Luciano Spalletti (Napoli), Stefano Pioli (AC Milan) i Simone Inzaghi (Inter Mediolan). To pierwszy taki przypadek w historii, że czterech włoskich trenerów jest w ćwierćfinale LM.

A z kim przyjdzie się zmierzyć włoskim drużynom w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów? Tę odpowiedź poznamy w piątek 17 marca, gdy o 12:00 rozpocznie się losowanie.

Więcej o: