Real Madryt bez większego problemu awansował do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Już w pierwszym meczu na Anfield Road obrońcy tytułu rozgromili Liverpool 5:2. W środowym starciu wystarczyło podtrzymać bezpieczny rezultat. "Królewscy" tym razem wygrali skromnie, bo 1:0 po golu Karima Benzemy i już w piątek 17 marca poznają swojego rywala w kolejnym etapie.
Carlo Ancelotti w pomeczowej rozmowie ze SkySports został zapytany o wymarzonego rywala w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Real Madryt może trafić na Napoli, Inter, Manchester City, AC Milan, Chelsea czy Benficę. Włoski szkoleniowiec podkreślił, że przede wszystkim chciałby uniknąć jednego ze swoich byłych zespołów, a konkretnie Milanu.
- Chciałbym, abyśmy z Milanem spotkali się w finale w Stambule. Byłoby dla nas idealnie, ale przed nami długa droga - zaznaczył Ancelotti.
Włoch z mediolańskim klubem był związany zarówno jako piłkarz, jak i trener. W roli zawodnika występował w barwach Milanu w latach 1987-1992 i zdobył z nim dwa mistrzostwa kraju, Superpuchar, dwa Puchary Europy, Superpuchar Europy oraz Puchar Interkontynentalny. To właśnie w Milanie Ancelotti zakończył piłkarską karierę.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Na San Siro powrócił w 2001 roku, już jako trener i poprowadził Milan do zwycięstwa we wszystkich możliwych rozgrywkach, czyli mistrzostwa, Pucharu i Superpucharu Włoch, dwóch triumfów w Lidze Mistrzów i jednego finału, dwóch Superpucharów Europy, a także Klubowego Mistrzostwa Świata. Warto podkreślić, że Ancelotti trenował aż pięciu z ośmiu ćwierćfinalistów tegorocznej Ligi Mistrzów. Poza Realem i Milanem pracował także w Napoli, Bayernie Monachium i Chelsea. Mimo że z tymi klubami też odnosił sukcesy, to nigdzie nie świętował takich triumfów, jak w Madrycie i Mediolanie.