Europa się nimi zachwycała. Nie zostało nic. Trener wyleciał z hukiem po klęsce

Club Brugge odpadło w 1/8 finału Ligi Mistrzów po dwumeczu z Benfiką Lizbona, przegrywając aż 1:7 w dwumeczu. Mistrzowie Belgii zdecydowali się na zwolnienie Scotta Parkera po trzech miesiącach pracy. Anglik wygrał zaledwie dwa z dwunastu rozegranych meczów.

Znamy już dwóch ćwierćfinalistów tej edycji Ligi Mistrzów. Chelsea zdołała odwrócić wynik dwumeczu z Borussią Dortmund i po porażce 0:1 na Signal Iduna Park wygrała 2:0 na Stamford Bridge po golach Raheema Sterlinga i Kaia Havertza. W drugim wtorkowym meczu Benfika Lizbona wygrała 5:1 z Club Brugge m.in. po dublecie Goncalo Ramosa. Pierwsze spotkanie między tymi drużynami zakończyło się wygraną Portugalczyków (2:0).

Zobacz wideo Lewandowski schodzi ze sceny. Santos szuka następcy

Trener zwolniony po klęsce w LM. Wygrał tylko dwa mecze przez trzy miesiące

Club Brugge poinformowało w oficjalnym komunikacie, że Scott Parker został zwolniony po odpadnięciu z Ligi Mistrzów. Anglik objął stanowisko 31 grudnia zeszłego roku, zajmując miejsce zwolnionego Carla Hoefkensa. Scott Parker poprowadził drużynę w dwunastu meczach we wszystkich rozgrywkach i wygrał zaledwie dwa z nich w ciągu trzech miesięcy, osiągając zaledwie 16,7 proc. zwycięstw - konkretniej 2:1 z Zulte Waregem i 2:0 z Gent.

Warto dodać, że wcześniej Scott Parker został zwolniony z Bournemouth, które prowadził od sezonu 21/22 - beniaminek zwolnił go z tego stanowiska pod koniec sierpnia 2022 roku, gdy wygrał tylko jeden z czterech meczów na początku sezonu Premier League. Parker zaczynał karierę trenerską w Fulham, które objął w lutym 2019 roku. Anglik wprowadził klub z powrotem do Premier League, ale został zwolniony po spadku w sezonie 20/21, gdzie Fulham zajęło 18. miejsce ze stratą jedenastu punktów do bezpiecznej strefy.

Wiele wskazuje na to, że Club Brugge zakończy ten sezon bez żadnego trofeum, nie licząc Superpucharu Belgii. Mistrzowie kraju z zeszłego sezonu szybko odpadli w Pucharze (konkretniej w 1/8 finału - red.), a w lidze zajmują czwarte miejsce z 46 pkt i stratą 21 pkt do prowadzącego Genku. Przewaga Club Brugge nad piątym Gentem i szóstym Standardem Liege wynosi tylko jeden punkt, więc klub wciąż nie może być pewny gry w grupie mistrzowskiej.

Dodajmy, że to wszystko w sezonie, kiedy klub był okrzyknięty największą rewelacją fazy grupowej Ligi Mistrzów. Belgowie zachwycali, a awans wywalczyli już po czterech kolejkach. To był historyczny rezultat.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.