Vinicius rozwścieczył kibiców Liverpoolu. Wystarczył jeden gest

Real Madryt pokonał Liverpool w 1/8 finału Ligi Mistrzów (5:2). Bohaterem spotkania był bez wątpienia Vinicius Junior, który zdobył dwie bramki i został wybrany piłkarzem meczu. Wyróżnił się też w inny sposób. Rozwścieczył kibiców cieszynką przypominającą im byłego wroga.

Już w 14. minucie wtorkowego spotkania Liverpool prowadził na Anfield Road 2:0 i mało co wskazywało na to, że "Królewscy" zdołają podnieść się z kolan. Sprawy w swoje ręce postanowił jednak wziąć Vinicius, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i dołożył jeszcze asystę przy ostatnim golu Karima Benzemy. Po jednym z trafień wykonał gest, przez który fani wicemistrza Anglii wpadli w furię.

Zobacz wideo Dramatyczny wypadek, siedem złamanych żeber. Nawet to nie zabrało złota Kwiatkowskiemu

Vinicius wykonał cieszynkę Cristiano Ronaldo. Kibice Liverpoolu wpadli w szał

W 36. minucie gry doszło do kuriozalnej sytuacji z udziałem bramkarza Liverpoolu Alissona, który próbując odegrać piłkę do Trenta Alexandra-Arnolda trafił w Viniciusa. Piłka po odbiciu od Brazylijczyka dostała rotacji i wpadła do siatki, dając wyrównanie w meczu. Tuż po strzelonym golu zawodnik udał się pod linię boczną i wykonał popularną "drzemkę". Brytyjskie dzienniki "The Mirror" i "The Sun" napisały, że wtarł on sól w rany fanów Liverpoolu, ponieważ autorem cieszynki jest nie kto inny jak Cristiano Ronaldo.

Kibice Liverpoolu po zobaczeniu gestu po prostu oszaleli. Zaczęły się gwizdy na Brazylijczyka, który być może nie zdawał sobie sprawy, jak duże konsekwencje poniesie za sobą jego czyn. Jego idol jest nadal koszmarem klubu z Anfield Road. Podczas starć Manchesteru United z Liverpoolem wielokrotnie zdarzało się, że Ronaldo sam decydował o losach meczu. Zawsze musiał radzić sobie z gwizdami kibiców Liverpoolu, którzy nie mogli podarować sobie kolejnych porażek ich klubu.

Cristiano Ronaldo po raz pierwszy wykonał "drzemkę" w październiku ubiegłego roku, kiedy w meczu z Evertonem zdobył 700. gola w karierze. Fani spodziewali się oryginalnej cieszynki "Siu", natomiast zobaczyli piłkarza stojącego przy linii bocznej z odwiedzioną głową i skrzyżowanymi palcami na wysokości klatki piersiowej.

Vinicius wykonał tę cieszynkę już w sobotę podczas meczu 22. kolejki La Liga z Osasuną (2:0). Jego bramka na 2:0 z 89. minuty została jednak cofnięta przez system VAR.

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Rewanżowe spotkanie 1/8 finału pomiędzy Liverpoolem a Realem odbędzie się w środę, 15 marca o godzinie 21. Wcześniej piłkarze Carlo Ancelottiego rozegrają jeszcze cztery mecze - trzy ligowe (w tym najbliższy z Atletico) oraz półfinał Pucharu Króla, w którym zmierzą się z FC Barceloną.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.