"Niezwykłe, że nikt nie zginął". UEFA winna skandalu przed finałem LM w Paryżu

UEFA ponosi główną odpowiedzialność za potężny chaos, jaki wybuchł przed ostatnim finałem Ligi Mistrzów w Paryżu. "To niezwykłe, że nikt nie stracił tam życia" - czytamy w raporcie niezależnej komisji, do którego przed oficjalną publikacją dotarł dziennik "The Times".

Przed ostatnim finałem Ligi Mistrzów, który odbył się 28 maja w Paryżu, doszło do potężnych zamieszek. Tysiące kibiców Liverpoolu miały problem z wejściem na Stade de France po tym, jak zepsuł się system biletowy. Mimo że mecz z Realem Madryt został opóźniony o 37 minut, pod stadionem, gdzie doszło do dantejskich scen, wciąż znajdowało się mnóstwo fanów.

Zobacz wideo

Kibice zostali zaatakowani przez francuską policję, która użyła m.in. gazu pieprzowego. Wielu z nich trafiło do paryskich szpitali, a po meczu francuska minister sportu - Amelie Oudea-Castera - przeprosiła Liverpool.

W specjalnym oświadczeniu nawiązała do wydarzeń z 1989 r., kiedy przez podobną niekompetencję służb doszło do tragedii na stadionie Hillsborough, gdzie przed finałem Pucharu Anglii między Liverpoolem i Nottingham Forest zginęło 97 osób, a ponad 700 zostało rannych.

Po tym, co wydarzyło się w Paryżu, UEFA zleciła śledztwo niezależnej komisji. Mimo że jej raport nie został jeszcze oficjalnie opublikowany, to opisał go już brytyjski dziennik "The Times". Wynika z niego, że to "UEFA ponosi główną odpowiedzialność za to, co wydarzyło się pod Stade de France". W raporcie czytamy też, że "sytuacji winna jest francuska policja oraz francuski związek piłkarski" oraz że organizatorzy "nie mieli żadnego planu B" na taką okoliczność. 

UEFA winna zamieszkom przed finałem LM

"UEFA, jako organizator imprezy, ponosi główną odpowiedzialność za awarię, która prawie doprowadziła do katastrofy. Mimo że delegowanie policji do działania w tamtej sytuacji było rozsądne, to nie zwalnia organizatora z odpowiedzialności. To niezwykłe, że nikt nie stracił tam życia" - napisano w raporcie, który ma oficjalnie ukazać się w ciągu najbliższych godzin.

"UEFA odegrała kluczową rolę w organizacji wydarzenia i powinna była monitorować, nadzorować i pomagać w zakresie środków bezpieczeństwa, aby upewnić się, że są one odpowiednie oraz identyfikować i naprawiać problemy, zanim pojawią się w czasie rzeczywistym. UEFA starała się zaś odciąć od wszystkiego, co poszło nie tak, zrzucając odpowiedzialność na francuską policję i federację".

W raporcie ostro skrytykowany został dyrektor UEFA ds. zabezpieczenia imprez masowych - Martin Kallen. "Jego raport o tym, co wydarzyło się w Paryżu, był niepełny. Ponadto zawierał błędy oraz twierdzenia, które były obiektywnie nieprawdziwe" - czytamy w raporcie niezależnej komisji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA