• Link został skopiowany

Xavi nie wytrzymał po skandalu. "Jestem oburzony. Niech przyjdzie i to wyjaśni"

- Czujemy, że to była wielka niesprawiedliwość. Nie będę tego krył, jestem oburzony. Sędzia powinien tu przyjść i wyjaśnić, dlaczego podjął taką decyzję - mówił po porażce z Interem Mediolan (0:1) Xavi Hernandez. Trener Barcelony odniósł się do niepodyktowanego rzutu karnego dla jego drużyny w końcówce za ewidentne zagranie ręką Denzela Dumfriesa.
Italy Soccer Champions League
Fot. Luca Bruno / AP Photo

W szlagierowym meczu 3. kolejki Ligi Mistrzów Inter Mediolan niespodziewanie pokonał na San Siro FC Barcelonę 1:0. Po końcowym gwizdku kibice i obserwatorzy skupili się jednak na sytuacji z końcówki spotkania, gdy ani sędzia Slavko Vincić ze Słowenii, ani VAR nie zareagowali na ewidentne zagranie piłki ręką w polu karnym przez obrońcę Interu Denzela Dumfriesa. 

Zobacz wideo Lewandowski wrócił do domu. Reakcja kibiców podzielona

- Niewiarygodna decyzja na tak wysokim poziomie - tak skomentował tę sytuację były hiszpański sędzia międzynarodowy Eduardo Iturralde Gonzalez.

Xavi nie wytrzymał. "Jestem oburzony. Sędzia powinien przyjść i to wyjaśnić"

Po spotkaniu w język nie gryzł się też trener FC Barcelony, Xavi Hernandez, który nie krył swojego oburzenia. 

- Czujemy, że to była wielka niesprawiedliwość. Nie będę tego krył, jestem oburzony. Sędzia powinien tu przyjść i wyjaśnić, dlaczego podjął taką decyzję. Mówiłem to już wczoraj - w tym sporcie sędzia jest bardzo istotną postacią. Więc niech przyjdzie i wyjaśni sytuację, której nie rozumiemy. A tak dzisiaj panuje wśród nas oburzenie - mówił Xavi. 

- Sędzia sam także nie chciał mi niczego wyjaśnić, a dla mnie ta sytuacja jest ewidentna. Nie rozumiem tego. Powinniśmy zagrać lepiej, ale zasłużyliśmy na remis. To jest jednak Liga Mistrzów - kontynuował szkoleniowiec Barcy, który przyznał, że jego zespół nie spisał się w Mediolanie najlepiej. 

- Brakowało nam rytmu i odpowiedniego krążenia piłki. Musimy spojrzeć na siebie krytycznie. Zasłużyliśmy jednak na więcej, tak samo w Monachium. To Liga Mistrzów i musimy grać z większą intensywnością. Tego nam zabrakło, także odpowiednich decyzji, mogliśmy też więcej strzelać z dystansu. Teraz czekają nas trzy finały, z których dwa rozegramy u siebie - podsumował Xavi Hernandez. 

Więcej o: