W środę piłkarze Juventusu ponieśli drugą porażkę w Lidze Mistrzów. Zawodnicy Massimiliano Allegriego przegrali na Allianz Stadium 1:2 z Benficą Lizbona. Turyńczycy z zerowym dorobkiem punktowym zajmują obecnie 3. miejsce w grupie H. Szansą na przełamanie złej passy będzie starcie z zamykającą tabelę Maccabi Haifą. Mecz ten odbędzie się w środę 5 października.
Jedyną bramkę w środowym meczu strzelił dla Juventusu Arkadiusz Milik. Polski napastnik w 4. minucie wykorzystał dośrodkowanie Leandro Paredes z rzutu wolnego i dał prowadzenie swojej drużynie. To trzecie trafienie reprezentanta Polski w barwach nowego klubu, a pierwsze w tym sezonie Ligi Mistrzów.
Polak był jednym z najlepiej ocenianych piłkarzy, mimo porażki Juve 1:2. "W 4. minucie wytoczył się pod niebiosa, by zdobyć bramkę i jako jedyny dopadł do piłki na czas, z przodu. Jeden z niewielu pewniaków, jak na razie, dla Massimiliano Allegriego" - napisano w artykule włoskiego Eurosportu.
Mimo wyróżniającej postawy Allegri zdecydował o tym, aby Milik opuścił boisko w 70. minucie. Kibice zaczęli gwizdać, wyrażając swoje niezadowolenie wobec decyzji Allegriego, który wpuścił na boisko Moise Keana.
Światowe media po ostatnim gwizdku zauważyły nietypową rozmowę Milika i Di Marii. Piłkarze gratulowali i dziękowali sobie za mecz, kamery uchwyciły, jak Angel Di Maria stoi z Milikiem i gestykuluje. Wyglądało to tak, jakby pytał go, dlaczego został zdjęty z boiska. Reakcja polskiego napastnika była jednoznaczna. Nie widać, aby cokolwiek odpowiedział, ale mimika jego twarzy wskazywała na to, że też nie rozumie tej decyzji trenera.
Teraz wiadomo już, jakie dokładnie słowa usłyszał polski napastnik od kolegi z drużyny. "Dlaczego cię zastąpił?" - miał pytać Angel Di Maria. Milik nie potrafił odpowiedzieć.
- Graliśmy dobrze przez 20 minut, potem wycofaliśmy się, nie broniliśmy dobrze i straciliśmy bramki. Musimy pracować w spokoju. Brakuje nam kilku zawodników, a liczby mówią same za siebie. Za wiele meczów zapłaciliśmy utratą sił, ale musimy pracować spokojnie i odpowiedzialnie — powiedział trener Juventusu po porażce z Benfiką.
Wcześniej szkoleniowiec tłumaczył wszystko dokładnie. - Angel miał tylko pół sesji treningowej ze składem i potrzebował czasu na grę, aby odzyskać sprawność. Zdjąłem Milika, ponieważ walczyliśmy tylko dwoma pomocnikami - mówił podczas konferencji pomeczowej Massimiliano Allegri. - Musiałem zdjąć napastnika, zdjąłem Milika, który wydawał się bardziej zmęczony - dodał jeszcze trener.