Środowy wieczór z Ligą Mistrzów przyniósł kibicom wiele ciekawych spotkań. W grupie G Manchester City podejmował Borussię Dortmund, w grupie F Real Madryt mierzył się z RB Lipsk, a w grupie H Juventus, z Arkadiuszem Milikiem w składzie zagrał z Benfiką.
Arkadiusz Milik wystąpił w podstawowym składzie Juventusu Turyn w spotkaniu z Benficą Lizbona. Polski napastnik już w 4. minucie meczu wykorzystał dobre dośrodkowanie Paredesa i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Dla Milika był to 25 gol w europejskich rozgrywkach. Juventus nie potrafił wykorzystać szybkiego prowadzenia i oddał inicjatywę rywalom. Benfica jeszcze przed przerwą wyrównała po rzucie karnym wykorzystanym przez Joao Mario, a w 55. minucie meczu objęła prowadzenie po golu Davida Neresa. Juventus zdobył bramkę wprawdzie bramkę w 84. minucie, lecz na spalonym był Vlahović. Dla turyńczyków była to druga porażka w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Drugi z grających dziś włoskich klubów AC Milan bez problemu pokonał Dinamo Zagrzeb i zainkasował pierwsze trzy punkty w tym sezonie Ligi Mistrzów. Bramki dla mistrzów Włoch zdobywali Oliver Giroud, Alexis Saelemaekers i Tommaso Pobega. Dla gości odpowiedział Mislav Orsić. Milan awansował na pierwsze miejsce w tabeli, Dinamo jest drugie. W drugim rozgrywanym w tej grupie meczu Chelsea zremisowała z Salzburgiem 1:1, pomimo prowadzenia. Zespół z Londynu sensacyjnie zajmuje ostatnie miejsce w grupie - ma 1 pkt, podczas gdy Salzburg ma 2 pkt, Dinamo Zagrzeb 3, a Milan 4 pkt.
Blisko niespodzianki było dziś w Manchesterze, gdzie City podejmowało Borussię Dortmund. W 56. minucie bramkę dla Dortmundczyków zdobył głową Jude Bellingham, który wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Marco Reusa. Dopiero 10 minut przed końcem regulaminowego czasu gry City wzięło się do pracy. W 80. minucie trafił Stones, a cztery minuty później wynik ustalił Haaland. I to jakim golem!
Co on robi, co on robi! Co to była za bramka, jak on tę piłkę skierował do bramki
- emocjonował się komentator Polsatu Sport. I nie on jeden. Zresztą, tu nie trzeba nic mówić, wystarczy podziwiać:
Manchester City wygodnie rozsiadł się na pozycji lidera w grupie (6 pkt), Borussia jest druga (3 pkt). Za ich plecami znajdują się odpowiednio do miejsc w tabeli: FC Kopenhaga i Sevilla, które zremisowały ze sobą bezbramkowo i mają po jednym punkcie.
Teoretycznie łatwe zadanie stało dziś przed zespołem PSG, który zmierzył się na wyjeździe z Maccabi Haifa. Gospodarze postawili jednak twarde warunki gwiazdom z Paryża i w 24. minucie prowadzili za sprawą Tjarrona Chery. Przed przerwą wyrównał Messi, ale wydarzenia w Izraelu zapowiadały niespodziankę. Dopiero w 69. minucie meczu Paryżanom udało się wyjść na prowadzenie po golu Kyliana Mbappe, przy którym asystował Messi. W 89. minucie na 3:1 trafił Neymar i ustalił wynik meczu. PSG jest liderem grupy, wyprzedzając Benfikę lepszym bilansem bramek (obie ekipy mają po 6 pkt) - a Juventus i Maccabi Hajfa mają po 0 pkt.
Do 80. minuty meczów utrzymywał się remis w spotkaniu Realu Madryt z RB Lipsk. Madrytczycy w całym spotkaniu oddali jedynie trzy celne strzały, ale dwa z nich wpadły do bramki strzeżonej przez Petera Gulasciego. Jako pierwszy trafił 80. minucie Fede Valverde, a wynik meczu ustalił w doliczonym czasie gry Marco Asensio. Dla Realu jest to drugie zwycięstwo, które daje pewnie prowadzenie w tabeli grupy F z 6 pkt. Drugi jest Szachtar (4 pkt), który zremisował z Celtikiem 1:1. Drużyna z Glasgow jest trzecia (1 pkt), a tabelę zamyka Lipsk (0 pkt).
Po zeszłotygodniowej wygranej z Liverpoolem swoją dobrą passe kontynuuje Napoli. Wyjazd zespołu Piotra Zielińskiego zakończył się gładkim zwycięstwem z Glasgow Rangers. Polak zmarnował wprawdzie rzut karny (i jego powtórkę!), ale jego koledzy nie mieli problemu z wygraniem meczu 3:0. Bramki zdobywali Politano, Raspadori i Ndombele. Zespół z Neapolu prowadzi w grupie A z 6 pkt, mając za plecami Liverpool (3 pkt), Ajax (3 pkt) i Rangersów (0 pkt).