- Pierwszy raz, odkąd Robert Lewandowski jest w Barcelonie, coś tak wyraźnie i boleśnie mu nie wyszło. Ale na wielkim stadionie różnica między sukcesem a klapą to czasem tylko kilka centymetrów, o które piłka przelatuje nad poprzeczką. Polak w kręcącym się wokół niego hicie Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium (2:0) miał okazje, ale je zmarnował. I jako lider - zawiódł - pisze Dawid Szymczak, dziennikarz Sport.pl. Opinie dziennikarzy i kibiców są podobne, ale też nikt nie ma wątpliwości, że to był jedynie jeden słabszy mecz.
I tak też chyba uważa Joan Laporta. Po meczu prezydent Barcelony nie był zbyt wylewny i stwierdził, że "nie ma nic do powiedzenia", za to Lewandowski rzucił tylko "nie było tak łatwo" i wyszedł ze stadionu. Ale obaj panowie trafili na siebie, co nagrał Dominik Wardzichowski i można zobaczyć na poniższym wideo.
A jeszcze w środę na Sport.pl i Gazeta.pl pojawi się materiał z kulisami powrotu Lewandowskiego do Monachium.