Koszmar Lewandowskiego. Bayern okupił zatrzymanie Polaka dwoma problemami

Środkowi obrońcy Bayernu Monachium - Lucas Hernandez i Dayot Upamecano - to zdaniem niemieckich mediów bohaterowie wtorkowego hitu z FC Barceloną w Lidze Mistrzów. "Zdenerwowali i zatrzymali Lewandowskiego" - zauważyli dziennikarze, oceniając obu piłkarzy. Obaj świetny występ okupili jednak urazami mięśniowymi.

"Jedyna zagadka w składzie Bayernu dotyczy środka obrony. Pewny występu może być jedynie Lucas Hernandez. Pozostała trójka stoperów pokazywała się dotychczas z niezłej strony, więc wybór nie będzie prosty. Doświadczenie w niektórych meczach Bundesligi przemawia jednak na korzyść Dayota Upamecano. Julian Nagelsmann podkreślał nawet, że Francuz bardzo dobrze radził sobie z Robertem Lewandowskim jeszcze w barwach RB Lipsk" - przed wtorkowym meczem Ligi Mistrzów napisali dziennikarze "Sueddeutsche Zeitung".

Zobacz wideo Najcenniejszy skarb Lewandowskiego ukryty w Monachium. "Niewiarygodne"

Rację mieli i dziennikarze, i Nagelsmann. Pierwsi skutecznie przewidzieli decyzję niemieckiego trenera, a ten bezbłędnie złożył linię obrony na mecz z wicemistrzami Hiszpanii. Bayern Monachium pokonał FC Barceloną 2:0, pierwszą bramkę zdobył Hernandez, a Upamecano zagrał najlepszy mecz w sezonie. 

Niemieckie media rozpływają się nad linią obrony Bayernu, która skutecznie zatrzymała Lewandowskiego. "Obrona Bayernu zdenerwowała Lewandowskiego" - w taki sposób oceny mistrzów Niemiec zatytułował portal Sport1.de. I nie szczędził on bardzo wysokich not.

"Odwdzięczył się za zaufanie genialnym występem. Wygrał pojedynek z Lewandowskim, bo były gwiazdor Bayernu został niemal całkowicie wyeliminowany z gry. Nieskazitelny i bezbłędny występ 23-latka" - tak dziennikarze opisali występ Upamecano, który otrzymał notę "1" (1 to klasa światowa, a 6 występ poniżej krytyki - red.) i był najwyżej ocenionym zawodnikiem w zespole Nagelsmanna.

"Bezkompromisowy w obronie. Strzelił pierwszego gola w meczu, czym dodał drużynie pewności siebie. W tym momencie absolutnie podstawowy zawodnik Bayernu" - tak dziennikarze ocenili zaś Hernandeza, który otrzymał notę "1,5" i obok Upamecano był bohaterem mistrzów Niemiec.

Wysokie noty otrzymali też boczni obrońcy. Prawy obrońca - Noussair Mazraoui - który zmienił kontuzjowanego Benjamina Pavarda - otrzymał notę "1,5", a Alphonso Davies został oceniony na "2".

"Obrona Bayernu zdenerwowała Lewandowskiego"

Postawę linii defensywnej, a zwłaszcza pary stoperów, docenił też portal Tz.de. Jego dziennikarze przyznali po "jedynce" i Upamecano, i Hernandezowi. "Bardzo skoncentrowany. Zawsze był na miejscu, kiedy trzeba było doskoczyć do Lewandowskiego" - napisali o pierwszym. "Bezkompromisowy w pojedynkach. Także przeciwko byłemu koledze z zespołu - Lewandowskiemu" - dodali o drugim.

Aż tak dobrze o Francuzach nie napisał niemiecki Eurosport, ale i on ocenił ich najwyżej w Bayernie, przyznając stoperom notę "2". "Wygrał ponad 70 proc. pojedynków. Większość przeciwko Lewandowskiemu. Nagelsmann postawił na jego doświadczenie w rywalizacji z Polakiem w Bundeslidze i miał rację" - napisali dziennikarze o Upamecano. "Doskonały jak jego rodak. Był liderem zespołu, zdobywając kluczową bramkę" - dodali o Hernandezie.

"1" dla Upamecano, "2" dla Hernandeza - to oceny, jakie wystawił portal Focus.de. "Zagrał zamiast Matthijsa de Ligta i na pewno Nagelsmann nie żałował tej decyzji. Bezbłędny, doskonały" - napisali dziennikarze o Upamecano. "Zatrzymał Lewandowskiego, strzelił gola. Jeden z bohaterów" - opisali Hernandeza.

"Nieustępliwy w pojedynkach fizycznych z Lewandowskim, czym zasłużył na duży szacunek. Nie denerwował się nawet w najtrudniejszych sytuacjach i nie pozwolił sobie na najmniejszy błąd" - tak grę starszego z Francuzów opisali dziennikarze portalu Ran.de, którzy przyznali mu notę "1". 

Niżej, bo na "2" ocenili Upamecano. "Chociaż często zostawiał Lewandowskiemu sporo przestrzeni, to i tak udało mu się niemal całkowicie wyłączyć go z gry. Świetny występ" - podsumowali dziennikarze.

Co ciekawe, i Hernandez, i Upamecano mecz z FC Barceloną skończyli z urazami mięśniowymi. Mimo że obaj piłkarze dokończyli spotkanie, to w strefie mieszanej widać było, jak wyraźnie utykają.

Relacja z powrotu Roberta Lewandowskiego do Monachium w Sport.pl i na Gazeta.pl oraz w naszych mediach społecznościowych. W Monachium jest Dominik Wardzichowski, nasz korespondent na wielki hit Ligi Mistrzów Bayern - Barcelona.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.