Gest Lewandowskiego do Fatiego sprawił, że kibice Barcelony oszaleli. "Lider"

Robert Lewandowski rozegrał bardzo dobry mecz przeciwko Viktorii Pilzno i zdobył hat-tricka. Polak mógł zakończyć spotkanie z większym dorobkiem strzeleckim. Niestety w jednej z akcji nie popisał się Ansu Fati, którego samolubne zachowanie pozbawiło 34-latka kolejnej bramki. Mimo to napastnik nie był zły na kolegę z zespołu. Co więcej, to on jako pierwszy podszedł do 19-latka i dodał mu otuchy.

Powiedzieć, że Robert Lewandowski ma kapitalne wejście do FC Barcelony, to jakby nie powiedzieć nic. Polak zdobył pięć bramek w czterech spotkaniach ligowych. Równie dobrze rozpoczął zmagania w Lidze Mistrzów. 34-latek zagrał fenomenalnie w pierwszym meczu przeciwko Viktorii Pilzno i strzelił hat-tricka. Po raz pierwszy napastnik trafił do siatki w 34. minucie rywalizacji. Kolejnego gola zdobył w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Natomiast trzecia bramka padła w 67. minucie spotkania. Co więcej, Lewandowski został wybrany MVP. Został także pierwszym zawodnikiem w historii Ligi Mistrzów, który aż trzy razy zdobył hat-tricka dla trzech klubów. Wcześniej zrobił to w Borussii Dortmund i Bayernie Monachium.

Zobacz wideo Kontrowersyjny format MŚ siatkarzy. Polacy uprzywilejowani. "Bolączka siatkówki od lat"

Robert Lewandowski oczarowuje kibiców. "Wielki gest lidera"

Mimo że Polak ukończył środowe spotkanie z trzema trafieniami na koncie, to mógł ich mieć zdecydowanie więcej. Najbardziej szkoda akcji z pierwszej połowy spotkania. Wówczas w pole karne rywali z piłką wbiegł Ansu Fati. 19-latek nie spojrzał nawet, w którym miejscu na boisku znajdują się jego koledzy zespołowi i sam chciał zakończyć akcję. Oddał strzał, ale piłka trafiła tuż obok bramki. Gdyby jednak spojrzał przez prawe ramię, to ujrzałby Lewandowskiego, który czekał na dogranie.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Mimo to polski napastnik nie był zły na Fatiego. Co więcej, Lewandowski jako pierwszy podszedł do 19-latka i pocieszył go po nieudanej akcji. Na gest kapitana biało-czerwonych bardzo pozytywnie zareagowała publiczność zebrana na Camp Nou, która zaczęła bić brawo. Zagraniczni dziennikarze wskazują, że kapitan biało-czerwonych nie tylko nie miał pretensji do młodszego kolegi, ale także zachęcił go do dalszej walki. "Wielki gest lidera" - zachwycają się dziennikarze "AS". 

To nie pierwszy raz, kiedy Lewandowski zaskakuje swoją reakcją na samolubne zachowanie kolegów z boiska. Podobnie do Ansu Fatiego zachował się w spotkaniu z Sevillą Ousmane Dembele. Francuz także zdecydował się na strzał, mimo że niepilnowany tuż przed pustą bramką stał polski napastnik. Wówczas Lewandowski pozytywnie zaskoczył reakcją. "Bezradnie rozłożył ręce, ale nawet wtedy nie przestał się śmiać. Na twarzy dominowało niedowierzanie, że Dembele podjął taką decyzję, a nie złość czy rozczarowanie. Wiedział, że kolejne okazje nadejdą" - tak o zachowaniu Lewandowskiego pisał Dawid Szymczak ze Sport.pl.

Lewandowski jest aktualnie liderem klasyfikacji strzelców Ligi Mistrzów. Na drugim miejscu jest aż pięciu piłkarzy, z dorobkiem dwóch bramek. W ich gronie znalazł się także Piotr Zieliński, który rozegrał świetny mecz przeciwko Liverpoolowi (4:1). Polak nie tylko dwukrotnie pokonał bramkarza angielskiego zespołu, ale dodatkowo zaliczył asystę przy trafieniu Andre Zambo Anguissy. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA