PSG minimalnie wygrywa z Juventusem. Arkadiusz Milik miał doskonałą okazję

Arkadiusz Milik miał jedną świetną szansę w meczu PSG - Juventus, ale ją zmarnował. Gospodarze wygrali w hicie 1. kolejki 2:1. Dwa gole zdobył Kylian Mbappe.

Polscy kibice już przed meczem mogli mieć powody do zadowolenia. W drugim meczu z rzędu (wcześniej z Fiorentiną) w wyjściowym składzie Juventusu znalazł się bowiem reprezentant Polski -  Arkadiusz Milik. Zabrakło za to kontuzjowanego Wojciecha Szczęsnego, którego zastąpił Włoch Mattia Perin. Zresztą Juventus zagrał bardzo osłabiony, bo oprócz Szczęsnego zabrakło m.in. narzekających na urazy Paula Pogby, Federico Chiesy i Angela Di Marii.

Zobacz wideo Wyciekły szczegóły kontraktu Lewandowskiego! Hiszpańska zabawa w Barcelonie

Milik miał doskonałą okazję na gola

Trener Juventusu po raz pierwszy w tym sezonie zdecydował się zagrać dwójką środkowych napastników: Arkadiusza Milika i Dusana Vlahovicia. W starciu z Fiorentiną Polak wyszedł w wyjściowym składzie, a Serb całe spotkanie przesiedział na ławce.

Jakikolwiek plan trenera Massimiliano Allegriego na mecz zepsuł się jednak już po zaledwie pięciu minutach. Neymar cudownie lobem za obrońcami podał do Kyliana Mbappe w pole karne, a Francuz mocnym strzałem z jedenastu metrów w długi róg nie dał szans Perinowi.

Mbappe już po raz piąty w historii w Lidze Mistrzów strzelał gola w pierwszych pięciu minutach spotkania.  Więcej razy robił to tylko jeden zawodnik - Leo Messi - sześć.

Juventus mógł jednak szybko wyrównać. W 19. minucie Juan Cuadrado dośrodkował z prawej strony, a Arkadiusz Milik z sześciu metrów strzelał mocno głową, mocny strzał głową, ale fenomenalną paradą popisał się Gianluigi Donnarumma.

180 sekund później PSG prowadził już dwoma golami. Znów trafił Mbappe po koronkowej akcji z Hakimim, który świetnie podłączył się do akcji i zgrał mu piłkę w polu karnym.

Więcej ciekawych akcji było jednak w drugiej połowie. Po zaledwie sześciu minutach PSG powinien praktycznie zamknąć mecz i strzelić trzeciego gola. Najpierw w kontrze Neymar strzelił z jedenastu metrów w środek bramki, a potem w kontrze Mbappe w sytuacji sam na sam z bramkarzem, trafił w boczną siatkę. Neymar miał sporo pretensji do Francuza, że w tej sytuacji nie podał do niego. Miał rację, bo Brazylijczyk strzelałby praktycznie do pustej bramki.

Goście w 54. minucie wrócili do gry. Krótko rozegrali rzut rożny, Kostić dośrodkował z lewej strony, błąd popełnił Donnarumma, który źle obliczył lot piłki i się z nią minął, a McKennie strzelił głową do pustej bramki.

Chwilę później Juventus mógł cieszyć się już z remisu, ale Donnarumma obronił strzał głową Vlahovicia.

Już w 68. minucie Milik opuścił boisko. Zastąpił go Manuel Locatelli i mógł zostać bohaterem gości. Znalazł się w polu karnym, strzelał z pięciu metrów, ale kapitalnie zablokował go wślizgiem Verratti. W końcówce spotkania gospodarze mieli dwie dobre szanse na gole po kontratakach, ale Perin świetnie obronił strzały Neymara i Mbappe.

W innym meczu tej grupy Benfica wygrała 2:0 (0:0) przed własną publicznością z Maccabi Haifa. Gole zdobyli Rafa Silva (50.) i Alejandro Grimaldo (54.). W drugiej serii spotkań, 14 września Maccabi podejmie PSG, a Juventus zagra u siebie z Benficą.

PSG - Juventus 2:1 (2:0)

Bramki: Mbappe dwie (5., 22.) - McKennie (53.)

PSG: Donnarumma - Ramos Ż, Marquinhos, Kimpembe - Hakimi (78. Mukiele), Verratti Ż (87. Renato Sanches), Vitinha (78. Danilo), Mendes - Messi (84. Soler), Mbappe, Neymar.

Juventus: Perin - Bremer Ż, Bonucci, Danilo Ż - Cuadrado (74. De Sciglio), Rabiot (87. Kean), Paredes, Miretti Ż (46. McKennie), Kostić - Milik (68. Locatelli), Vlahović. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA