Eliminacje Ligi Mistrzów wchodzą w kluczową fazę. Czwarta runda jest decydującą w walce o fazę grupową elitarnych rozgrywek, Wolnych pozostało sześć miejsc. Za nami wtorkowe spotkania, które przybliżyły część ekip do awansu.
Zdecydowanie najciekawiej zapowiadało się spotkanie pomiędzy Rangers FC a PSV Eindhoven. Finalista Ligi Europy stał przed szansą na powrót do Ligi Mistrzów po 12 latach. Spotkanie wicemistrzów Szkocji i Holandii było wyrównane. Wynik dla PSG otworzył Ibrahim Sangare w 37. minucie. Gospodarze wyrównali zaledwie trzy minuty później po pięknej składnej akcji, którzy wykończył Antoni Colak. Chorwat, który grał w przeszłości z Lechią Gdańsk, jest jednym z bohaterów Rangersów w europejskich pucharach. Tydzień temu strzelił także gola w wygranym 3:0 meczu z Royale Union SG (3:2 w dwumeczu).
W drugiej połowie PSV szukało swoich szans, ale Rangersi wyszli na prowadzenie po kuriozalnym błędzie bramkarza wicemistrzów Holandii. Lawrence uderzył z rzutu kolnego z odległości 30 metrów. Strzał wydawał się być prosty, ale piłka przelała się po rękach Beniteza i wpadła do siatki.
Być może wpływ na koncentrację argentyńskiego bramkarza mieli kibice Rangersów. Ci zastosowali "brudną grę" przed meczem. W nocy odpalili fajerwerki pod hotelem, w którym spał zespół gości.
Rangers nie utrzymali jednak korzystnego wyniku. PSV, którzy przewyższało rywali kulturą gry, wyrównało po rzucie rożnym. W 78. minucie gola głową strzelił Obispo.
Znacznie do awansu przybliżyła się FC Kopenhaga, która wygrała 2:1 z Trabzonsporem. Duńczycy świetnie rozpoczęli spotkanie od bramki Viktora Claessona już w dziewiątej minucie. Mistrzowie Turcji przeważali w posiadaniu piłki, ale groźniejsza była Kopenhaga, która drugą połowę zaczęła jeszcze lepiej niż pierwszą - od gola Lukasa Leragera w 49. minucie. Trabzonspor strzelił gola kontaktowego w 79. minucie.
Wydaje się, że w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów będziemy mieli kolejnego debiutanta. To Bodo/Glimt, czyli mistrz Norwegii, ale przede wszystkim przekleństwo Jose Mourinho (jego Roma przegrała z Norwegami 0:6 w Lidze Konferencji Europy). Tym razem Bodo/Glimt okazało się lepsze od Dinama Zagrzeb. Jedynego gola w tym meczu strzelił Amahl Pellegrino. Norwegowie przybliżyli się do historycznego awansu, ale także śrubują kosmiczną passę zwycięstw u siebie w europejskich pucharach - 13. Ostatnim zespołem, który ich pokonał, była... Legia Warszawa prowadzona przez Czesława Michniewicza.
Mecze rewanżowe w środę 24.07