Glasgow Rangers, czyli finalista poprzedniej edycji Ligi Europy, rozpoczęło rywalizację w el. Ligi Mistrzów od III rundy, gdzie rywalizowało z wicemistrzem Belgii, Royale Union Saint-Gilloise. Belgowie wrócili do gry w europejskich pucharach po 58 latach i wygrali 2:0 z faworytem po bramkach Jeana Lazare Amaniego i Dante Vanzeira. Brak awansu Rangersów do ostatniej rundy el. LM będzie sporą sensacją, ale też Szkoci nigdy nie odrobili strat, przegrywając pierwszy mecz 0:2.
John Lundstram, pomocnik Rangersów pojawił się na konferencji prasowej przed rewanżowym spotkaniem z Royale Union Saint-Gilloise w III rundzie el. Ligi Mistrzów. Pomocnik krótko odniósł się do zachowania rywali w pierwszym meczu. - Każdy z nas użyje innego sposobu, by się zmotywować na ten mecz. Widzieliśmy, że ich zachowanie w pierwszym meczu było trochę lekceważące. Musimy pojawić się na boisku i zrobić wszystko, by awansować dalej - powiedział.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Były piłkarz Evertonu przyznał, że Belgowie mogą uważać na to, gdzie będą rozgrywali mecz rewanżowy - mowa o Ibrox Stadium, który słynie ze świetnej atmosfery i może pomieścić niewiele ponad 50 tysięcy kibiców. - Nie wiem, czy wzięli pod uwagę to, jak wielki jest to obiekt. Można powiedzieć, że trochę wierzą w to, iż zadanie zostało wykonane. Nie możemy się doczekać, aby wyjść na boisko i poprawić to, co zepsuliśmy w zeszłym tygodniu. Spisywanie nas na straty po trzech meczach tego sezonu jest niedorzeczne - dodał Lundstram.
Mecz rewanżowy pomiędzy Glasgow Rangers a Royale Union Saint-Gilloise odbędzie się we wtorek 9 sierpnia o godzinie 20:45. Zwycięzca tego dwumeczu zagra o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów z PSV Eindhoven (Holandia) lub AS Monaco (Francja) - w pierwszym spotkaniu między tymi drużynami był remis 1:1.