Fenerbahce nie zagra w fazie grupowej tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. W środowym meczu w drugiej rundzie eliminacji klub ze Stambułu przegrał 1:2 po dogrywce z Dynamem Kijów. Więcej niż o samym meczu mówiło się o skandalicznym zachowaniu kibiców gospodarzy, którzy wykazali się niezwykłym brakiem wrażliwości.
W 57. minucie ukraiński zespół wyszedł na prowadzenie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Witalij Bujalski. Najbardziej zagorzali kibice Fenerbahce nie mogli się pogodzić z faktem, że ich drużyna straciła gola i postanowili pokazać swoją frustrację w najgorszy z możliwych sposobów.
Tuż po bramce grupa kibiców zaczęła skandować z trybun "Władimir Putin", chcąc w ten sposób wyprowadzić rywali z równowagi i pomóc swojej drużynie. Prezydent Rosji od kilku miesięcy uważany jest za głównego winowajcę wojny i tego, że życie i dach nad głową straciły w niej tysiące niewinnych ludzi.
Fenerbahce wydało oświadczenie po tym skandalicznym wydarzeniu. "Składamy to oświadczenie przeciwko dyskursowi, który nie reprezentuje naszego klubu i w żaden sposób nie odzwierciedla postawy korporacyjnej klubu. Jako Klub Sportowy Fenerbahçe zawsze dbamy o podnoszenie świadomości w kwestiach społecznych i humanitarnych zarówno w naszym kraju, jak i na świecie w naszej strefie wpływów. Postrzegamy to jako odpowiedzialność" - napisano.
Turecki klub przypomniał też, w jaki sposób wspierał Ukrainę. "Ponadto jednym z największych przykładów tej wrażliwości jest mecz towarzyski, który rozegraliśmy na naszym boisku z Szachtarem Donieck w kwietniu pod hasłem "Piłka dla Pokoju", aby zwrócić uwagę na pokój na Ukrainie oraz wnieść swój wkład materialny i moralny. Drużynę Szachtara Donieck gościliśmy w naszym kraju przez wiele dni" - dodano.
Władze Fenerbahce zaapelowały również, aby klub "nie obrywał" za zachowanie grupy kibiców. "Nie jest uczciwym i sprawiedliwym podejściem przypisywanie tych zachowań wszystkim naszym fanom i przypisywanie odpowiedzialności naszemu klubowi" - stwierdzono.
Jednocześnie władze tureckiego giganta tłumaczą, że powodem takiego zachowania kibiców była "przesadna radość niektórych zawodników rywali, a zwłaszcza rezerwowych bramkarzy, którzy kiedyś grali w Turcji. Przez to część naszych kibiców oburzyła się, ale taka reakcja trwała jedynie przez 20 sekund w 120-minutowym meczu". - Niezależnie od tego, co było powodem, Fenerbahce nie akceptuje takiej reakcji części naszych kibiców - czytamy. Ale na koniec oświadczenia i tak czytamy, że "nie powinno się łączyć sportu i polityki".
Niewykluczone, że Fenerbahce zostanie ukarane za zachowanie swoich kibiców. "Komitet Wykonawczy UEFA zwołał telekonferencję w trybie pilnym. Rozmawiali z delegatami i sędziami. Wiwaty o Putinie sprawią wielkie kłopoty. Na prezydenta UEFA Ceferina pojawiła się natychmiast presja ze strony przywódców krajów europejskich. ‘Pieśni o Putinie’ będą potraktowane jak najpoważniejsze wykroczenie wszech czasów" - napisał na Twitterze Ahmet Cakar, była turecki sędzia FIFA, a obecnie komentator.