Głos z Azerbejdżanu: Lech Poznań zaimponował. Karabach w tarapatach

Konrad Ferszter
- Lech zaimponował w pierwszym meczu. By awansować, musi jednak zagrać drugi tak dobry mecz. A to naprawdę nie będzie łatwe. Z uwagi na warunki atmosferyczne Baku jest latem miejscem specyficznym - w rozmowie ze Sport.pl ostrzega azerski dziennikarz i komentator, Fuad Alakbarow.

Lech Poznań jest o krok od awansu do 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Przed tygodniem mistrzowie Polski pokonali u siebie Karabach 1:0 po bramce Mikaela Ishaka. Zespół Johna van den Broma wygrał, mimo że w pierwszej połowie przede wszystkim bronił się tuż przed własnym polem karnym. Wystarczył jednak jeden atak, by lechici zdobyli decydującą bramkę i zyskali przewagę przed rewanżem w Baku.

Zobacz wideo Ile Robert Lewandowski zarobi, jeśli przejdzie do Barcelony?

- Wynik nie był tu wielkim zaskoczeniem. Azerscy dziennikarze i kibice Karabachu naprawdę traktowali Lecha jako poważnego, trudnego przeciwnika. Nie zmienia to jednak faktu, że ci sami ludzie wciąż uważają, że to Karabach awansuje do kolejnej rundy - mówi nam azerski dziennikarz i komentator, Fuad Alakbarow.

"Lech zaimponował azerskim dziennikarzom"

- Przegraliśmy ten mecz, ale uważam, że zagraliśmy dobrze. Jestem przekonany, że za tydzień w rewanżu zagramy jeszcze lepiej. Przed przerwą, kiedy straciliśmy jedynego gola, na pewno nie byliśmy zespołem gorszym od Lecha. Powiedziałbym nawet, że zagraliśmy lepiej od gospodarzy - powiedział na konferencji prasowej po pierwszym meczu trener Karabachu, Gurban Gurbanow.

Ze słowami szkoleniowca zgodziły się azerskie media. - Po meczu w Poznaniu pisano przede wszystkim o niezłej grze, ale słabej skuteczności Karabachu. Dziennikarze zwracali uwagę na to, że zespół Gurbanowa przeważał, ale nie był w stanie poważnie zagrozić bramce Lecha. Dla tej drużyny to jednak nic nowego - zaznacza Alakbarow.

I dodaje: - Podobne problemy Karabach miał w poprzednim sezonie europejskich pucharów. W ostatnich latach kibice mogli się przyzwyczaić do tego, że zespół Gurbanowa słabo zaczyna pierwsze mecze sezonu, przez co popada w tarapaty. W tym roku obawy mogą być jednak większe, bo klub nie pomógł trenerowi transferami. Nowi zawodnicy muszą zacząć grać lepiej, bo na razie nie pokazali nic godnego uwagi.

- Nie było jednak tak, że o Lechu nie napisano nic pozytywnego. Wręcz przeciwnie, mistrzowie Polski zaimponowali azerskim dziennikarzom. Szczególne wrażenie wywarła na nich znakomita gra w obronie i skuteczność w ataku w pierwszej połowie. Po przerwie poznaniacy pokazali też, że mają wiele innych atutów w ofensywie.

Walka z upałem i duchotą

Lech ma przewagę, ale mimo to rewanż zapowiada się na wyjątkowo trudny mecz. Piłkarze van den Broma będą walczyć nie tylko z rywalem, który od ośmiu lat nieprzerwanie gra w fazie grupowej europejskich pucharów, ale też z upałem i duchotą, panującymi w stolicy Azerbejdżanu. W trakcie spotkania temperatura powietrza ma wynosić ponad 30 stopni Celsjusza. 

- Lech musi zagrać drugi raz tak dobrze, by awansować. A to naprawdę nie będzie łatwe. Niewiele drużyn, które przyjeżdżają do Baku latem, potrafi zagrać na takim samym poziomie jak na własnym stadionie. To specyficzne miejsce z uwagi na warunki atmosferyczne. Zastanawiam się, jak będzie w przypadku mistrzów Polski - mówi Alakbarow.

I dodaje: - Mimo wszystko spodziewam się bardzo podobnego meczu do tego, co zobaczyliśmy w pierwszej połowie w Poznaniu. Karabach musi zaatakować, więc to idealna szansa dla Lecha, by szukać szans w szybkich kontratakach. Nie jestem aż tak spokojny jak tutejsi kibice, którym udzielił się nastrój Gurbanowa. Trener Karabachu bardzo wierzy w swój zespół, co uspokaja fanów.

Jak w Azerbejdżanie odebrano by ewentualną porażkę Karabachu już w pierwszej rundzie eliminacji LM? - Od drużyny Gurbanowa zawsze wymaga się wiele. Oczekiwania wzrosły jednak po ostatnim sezonie, kiedy zespół zagrał w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy. Faza grupowa europejskich pucharów stała się dla Karabachu normą, ale nikt nie wymaga awansu do Ligi Mistrzów. Ten wciąż pozostaje w sferze marzeń, a brak awansu do niej na pewno nie będzie katastrofą - przekonuje Alakbarow.

Mecz Karabach - Lech we wtorek o 18:00. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.