We wtorek Lech Poznań poznał rywala w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski zagrają z Karabachem Agdam. Pierwsze spotkanie odbędzie się w dniach 5-6 lipca, a rewanże zostaną rozegrane tydzień później. Eksperci są zgodni, że Lech Poznań trafił najgorzej, jak mógł. "Bardzo trudne losowanie Lecha. Wszyscy wymagają zwycięstwa, pierwsza runda itp, a rywal ciężki" - pisali eksperci na Twitterze po ceremonii losowania.
Jeszcze w poniedziałek UEFA podała informację, kto będzie potencjalnym rywalem Lecha w II rundzie el. Ligi Mistrzów. Kluczową informacją był fakt, że poznański zespół byłby rozstawiony w II rundzie, przez co mógłby zagrać z FC Zurich (Szwajcaria) lub zwycięzcą któregoś z meczów Slovan Bratysława (Słowacja) - Dinamo Batumi (Gruzja) i FK Skupi (Macedonia Północna) - Lincoln Red Imps FC (Gibraltar).
We środę o 12:00 rozpoczęło się losowanie, po którym wiadomo, że Lech Poznań, jeśli pokona Karabach Agdam, zmierzy się ze szwajcarskim FC Zurich. I znów Lech trafił na najtrudniejszego rywala z możliwych do wylosowania. I po raz drugi, poznaniacy pierwszy mecz rywalizacji rozegrają na swoim stadionie.
Pierwsze mecze drugiej rundy el. Ligi Mistrzów odbędą się w dniach 19-20 lipca, a rewanże odbędą się już tydzień później.
Lech Poznań wciąż nie wybrał następcy Macieja Skorży. Trenerem tymczasowym został Rafał Janas, natomiast według doniesień Sebastiana Staszewskiego z Interii nowy trener Lecha będzie obcokrajowcem. Mistrzowie Polski mają obecnie trzech kandydatów na to stanowisko, a jednym z nich jest Holender John van den Brom. I to prawdopodobnie były trener Genku zastąpi Macieja Skorżę na stanowisku szkoleniowca Lecha Poznań.