• Link został skopiowany

Długie czekanie na VAR. Czy gol Benzemy słusznie nie został uznany?

Do olbrzymiej kontrowersji doszło w końcówce finałowego meczu Ligi Mistrzów: Liverpool - Real Madryt. Sędziowie po długiej analizie VAR nie uznali gola Karima Benzemy. Mecz wygrał Real Madryt 1:0 i zdobył Champions League.
Spalony Benzemy w Liverpool - Real Madryt
Screen Twitter
Zobacz wideo "Zawieszam rękawice (ale tylko na chwilę) na kołku. Nie będzie przeskakiwania z MMA do boksu"

To była 43. minuta meczu i wtedy doszło do olbrzymiej kontrowersji, o której być może jeszcze długo będzie się mówić. Piłkarze Realu Madryt wyprowadzili kontrę. David Alaba z linii środkowej boiska posłał dalekie podanie do Karim Benzema i wyszedł na czystą sytuację z bramkarzem. Francuski napastnik minął obrońcę Robertsona, ale nie oddał strzału, bo się potknął. Piłkę próbował wybić Alisson i obrońca Konate. Nie udało im się to, bo się nieporozumielii i przejął ją Valverde. Pomocnika Realu Madryt próbował zablokować Fabinho. To od niego odbiła się piłka i trafiła pod nogi Benzemy, który trafił wślizgiem do siatki. W efekcie gol powinien zostać uznany.

Długi VAR i nieuznany gol Benzemy

Analiza VAR trwała kilka minut. Sędziowie ostatecznie zdecydowali się, że był spalony. Według arbitrów Karim Benzema był ostatnim zawodnikiem jednak nie przed bramkarzem Alisonem, ale przed stojącym przed linią bramkową Robertsonem.

- Eduardo Iturralde González [były znany sędzia piłkarski - red.] minute po golu mi tak właśnie napisał — ze jego zdaniem słusznie anulowany, bo był to rykoszet po podaniu Fede - napisał na Twitterze Jakub Kręcidło, dziennikarz Canal+Sport.

W pierwszej połowie nieco lepszym zespołem był Liverpool. Najlepszą okazję miał Sadio Mane. Piłka po jego strzale z ok. 12 metrów, po ręce Thibauta Courtoisa, trafiła w słupek.

Mecz wygrał Real Madryt 1:0 po bramce w 59. minucie Viniciusa.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: