Liverpool awansował do finału Ligi Mistrzów po zwycięstwie nad Villarrealem 3:2. Angielski zespół najadł się mnóstwo strachu, bo po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 2:0 i wyrównali stan rywalizacji. W drugiej części spotkania Liverpool wrzucił jednak wyższy bieg, a swojego dnia nie miał golkiper Villarrealu. Efekt? Trzy gole dla "The Reds", którzy zagrają w finale Ligi Mistrzów po raz kolejny w ostatnich latach.
- Wspaniale jest być w finale. Trzy razy w ciągu pięciu lat. To niewiarygodne. Wszyscy są szczęśliwi. Na pewno chcemy zdobyć poczwórną koronę. Dlaczego nie? – powiedział po meczu Mohamed Salah cytowany przez "The Sun".
Salah został zapytany, na kogo chciałby trafić w finale. W drugim meczu półfinałowym Real Madryt zmierzy się w środę z Manchesterem City. Zwykle piłkarze w takim momencie odpowiadają, że nie ma znaczenia, z kim zagrają. Ale Salah tym razem inaczej podszedł do sprawy. - Chcę grać z Realem Madryt. To dla mnie sprawa osobista. City to naprawdę twardy zespół. Osobiście wolałbym Real, ponieważ przegraliśmy z nimi w finale, więc chcę grać przeciwko nim i mam nadzieję, że tym razem wygramy – powiedział Egipcjanin.
Chodzi oczywiście o finał Ligi Mistrzów z 2018 r. Wówczas Real Zinedine'a Zidane'a zmierzył się z Liverpoolem na Stadionie Olimpijskim w Kijowie. Mecz miał dramatyczny przebieg. Real wygrał 3:1 po dwóch katastrofalnych błędach Lorisa Kariusa. Porażka bardzo dotknęła Salaha również z tego powodu, że w 31. minucie musiał opuścić boisko po starciu z Sergio Ramosem. Tamta sytuacja wywołała mnóstwo kontrowersji. Niektórzy kibice i obserwatorzy twierdzili, że Ramos specjalnie wyeliminował największą gwiazdę rywala z gry. Salah doznał poważnej kontuzji barku. Ramos złapał rękę rywala i powalił go na ziemię. Piłkarz Liverpoolu nie był w stanie kontynuować gry. Całe zdarzenie według sędziego nie kwalifikowało się nawet na to, żeby użyć gwizdka.
Od tamtej pory Real Madryt nie zagrał w finale Ligi Mistrzów. W środę piłkarze Carlo Ancelottiego spróbują odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu z Manchesterem City. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.