Dyrektor Villarrealu krytykuje sędziego po półfinale. "To była skandaliczna decyzja"

- Ta decyzja była skandaliczna - powiedział dyrektor generalny Villarrealu Fernando Negueroles na temat niepodyktowanego rzutu karnego w meczu z Liverpoolem. We wtorkowy wieczór hiszpański klub przegrał z drużyną Jurgena Kloppa 2:3 i odpadł z Ligi Mistrzów.

We wtorkowy wieczór Villarreal podejmował na własnym stadionie Liverpool w rewanżowym meczu półfinału Ligi Mistrzów. Drużyna z Hiszpanii świetnie rozpoczęła spotkanie i po pierwszej połowie prowadziła 2:0 po golach Boulaye Dia i Francisa Coquelina. W drugiej części meczu role się odwróciły i zespół Jurgena Kloppa zaczął odrabiać straty. Liverpool strzelił trzy gole w 12 minut i ostatecznie wygrał 3:2. Bramki dla angielskiej drużyny zdobyli Fabinho, Luis Diaz i Sadio Mane

Zobacz wideo Borek: Lewandowski chyba dojrzał do tego, by zmienić otoczenie

Dyrektor Villarrealu uderza w sędziego. "Ta decyzja była skandaliczna"

Dyrektor generalny Villarrealu Fernando Negueroles był wyraźnie niezadowolony z decyzji, jakie podejmował sędzia Danny Makkelie. Jego słowa przytacza "Marca" - Decyzja o niepodyktowaniu rzutu karnego była skandaliczna. Ten sędzia nie był na poziomie tego meczu. Były trzy faule na pograniczu pola karnego. Stałe fragmenty gry są bardzo ważne, a my nie dostaliśmy żadnego z nich- powiedział Hiszpan.

Negueroles dodał, że sędzia wielokrotnie gwizdał na korzyść Liverpoolu. - Nie widzę możliwości innej interpretacji, sędziowanie było fatalne, zawsze na korzyść Liverpoolu. To nie jest żadna wymówka, bo byli od nas lepsi i mogli strzelić więcej goli, ale sędziowanie nie spełniło standardów obecnych czasów. Było wiele małych sytuacji, które zostały zagwizdane na ich korzyść - dodał zdenerwowany dyrektor. 

Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Liverpool awansował do finału Ligi Mistrzów, w którym zmierzy się ze zwycięzcą meczu Real Madryt - Manchester City. Rewanżowe spotkanie drugiego półfinału odbędzie się w środę o 21:00 na Santiago Bernabeu. W pierwszym meczu Manchester City wygrał 4:3. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.