Boniek prosi Ligę Mistrzów o "bis, bis, bis". A Romano: Następny zdobywca Złotej Piłki

"To nie był mecz, to był film", "Bis, bis, bis" - zachwycają się eksperci na Twitterze po wtorkowym półfinale LM, w którym Manchester City wygrał 4:3 z Realem Madryt.

Przed rozpoczęciem meczu wielu zwiastowało, że Manchester City i Real Madryt to zespoły, które bez wątpienia mogłyby zmierzyć się ze sobą w finale Ligi Mistrzów. Los przydzielił ich starcie na półfinał i jak pokazały wydarzenia we wtorkowy wieczór, kibice z pewnością tego nie żałowali.

Zobacz wideo Rostkowski: Piłka nożna ma tego dość. Cały stadion widział, tylko nie sędzia

Absolutnie kosmiczny mecz w Manchesterze

Mecz na Etihad Stadium miał absolutnie kosmiczny przebieg. Po 11 minutach wydawało się, że gospodarze dość łatwo będą sobie radzić drużyną ze stolicy Hiszpanii - na listę strzelców wpisali się Kevin De Bruyne i Gabriel Jesus. Goście przed przerwą zdołali jednak strzelić kontaktową bramkę, a jej autorem w 33. minucie był niezawodny Karim Benzema.

W drugiej połowie mecz w dalszym ciągu stał na bardzo wysokim poziomie. W 53. minucie jeden z wielu ataków Manchesteru City dał skutek w postaci trzeciej bramki, a jej autorem był Phil Foden. Tym razem na odpowiedź Realu trzeba było czekać niespełna 120 sekund - po przepięknej indywidualnej akcji gola na 3:2 strzelił Vinicius Junior.

W 74. minucie było już 4:2, kiedy to Bernardo Silva wykorzystał nieuwagę defensywy gości i zaskoczył bezradnego Courtoisa. Ostatnie słowo w tym szalonym spotkaniu należało do Realu Madryt - w 82. minucie Karim Benzema ustrzelił dublet, wykorzystując rzut karny i popisując się efektowną podcinką.

Twitter zachwycony poziomem meczu

"Przedwczesny finał Ligi Mistrzów. Dobrze, że czeka nas rewanż" - słusznie zauważył Krzysztof Rot. "Spektakl! PS. Real mógł stracić 10 goli, ale… mógł też zremisować 4:4. Jeśli chodzi o emocje są niemożliwi w tym sezonie - iście królewscy" - podsumował mecz Roman Kołtoń. Zbigniew Boniek z kolei prosił o "Bis, bis, bis".

"Liga Mistrzów. Najtwardszy sportowy narkotyk. Nie ma nic lepszego w piłce" - skomentował Marcin Gazda. "Ogromnie się cieszę, że czeka nas rewanż" - zachwycał się po końcowym gwizdku Sebastian Chabiniak. "Niewiarygodnie piękny mecz, arcydzieło sztuki futbolu, tak powinny wyglądać wszystkie. Jak dobrze, że będzie jeszcze rewanż" - napisał Leszek Orłowski.

"Siedem goli. Ponad 30 legend. Talenty poniżej 23. roku życia. Dwóch różnych, topowych trenerów. Następny zdobywca Złotej Piłki. Tylko dwie kartki przez 90 minut. Jeden karny w stylu "Panenki". To nie był mecz - to był film" - podsumował to widowisko znany dziennikarz Fabrizio Romano.

Mecz rewanżowy zostanie rozegrany już w środę 4 maja.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.