Bayern Monachium przegrał w pełni zasłużenie. Można nawet napisać, że przegrał tylko 0:1, bo Villarreal mógł, a wręcz powinien wygrać większą różnicą bramek, jednak był nieskuteczny. Nieskuteczny, a może bardziej niewidoczny był także Robert Lewandowski, który nie doszedł do żadnej klarownej sytuacji strzeleckiej.
- Przegraliśmy zasłużenie, nie graliśmy dobrze. W drugiej połowie mecz zrobił się dziki, porywczy. Koniecznie chcieliśmy zdobyć bramkę, ale zarazem mogliśmy także stracić dwa kolejne gole. Powiedzmy sobie szczerze: ro nie był dobry mecz z naszej strony. W pewnym momencie zaczęliśmy popełniać harakiri, bo traciliśmy zbyt wiele piłek - mówił Julian Nagelsmann, trener Bayernu Monachium.
Prestiżowy magazyn "Kicker" ocenia piłkarzy od 1 do 6, gdzie "1" to popis klasy światowej, a "6" jest występem poniżej wszelkiej krytyki. Polak otrzymał... "5". Gorzej oceniony został tylko Serge Gnabry ("5,5").
"Półfinał zagrożony! Bayern nie znalazł żadnego sposobu na stworzenie realnego zagrożenia. Siódma drużyna La Liga w defensywie zmiażdżyła rywala. Lewandowski? Nawet nie było po nim śladu. (...) Co jest nie tak z Lewandowskim? Podobnie jak Mueller, był całkowicie odizolowany. Okej, Villarreal bardzo dobrze bronił, ale z drugiej strony Lewandowski zawiódł, bo w ogóle nie otrzymywał piłek, miał raptem 13 kontaktów w pierwszej połowie. Po przerwie Polak nie pokazał prawie nic - pisze w pomeczowej relacji portal sport1.de, który również oceniał Lewandowskiego na "5". Tylko Mueller otrzymał gorszą notę - "6".
Serwis abendzeitung-muenchen.de też był surowy. Polak otrzymał kolejną... "5". "Odejdzie latem czy przedłuży kontrakt? Lewandowski zagrał tak, jakby ciążyła mu jego niejasna przyszłość. W pierwszej połowie wypadł bardzo blado i nie miał szans na zdobycie bramek. Po przerwie niewiele się poprawiło" - uzasadnia monachijski dziennik.
Serwis 90min.de też był bardzo surowy i przyznał Polakowi "2" w skali 1-10. "W meczu z Freiburgiem Polak był zupełnie nieprzystosowany do gry i nie potrafił wywrzeć żadnego wpływu i też nie strzelił gola. Z Villarrealem też nie był w centrum uwagi. Nie potrafił nawet wygrać pojedynków główkowych po dośrodkowaniach. Od światowej gwiazdy należy oczekiwać więcej" - czytamy w uzasadnieniu.
Robert Lewandowski przypomniał nam, że jest tylko człowiekiem. Że nawet on może mieć gorszy mecz, czy pisząc wprost: kompletnie rozczarowujący. W środowy wieczór Raul Albiol i Pau Torres, stoperzy Villarrealu, schowali go do kieszeni, a Bayern Monachium przegrał 0:1. Po ostatnim gwizdku można było sobie zadać pytanie: "Lewandowski? To on w ogóle grał?".