Chwila dekoncentracji Szymona Marciniaka. Duży błąd w Lidze Mistrzów. "Przekreśla jego szanse"

Dawid Szymczak
Szymon Marciniak w meczu Juventusu z Villarrealem (0:3) podyktował dwa rzuty karne. - Nie zostanie dobrze oceniony - twierdzi Marcin Borski, były międzynarodowy sędzia. - Nie dostrzegł faulu przy pierwszym, ale uratował go VAR. Dyktując drugi, pospieszył się z gwizdkiem. Obawiam się, że ten słabszy mecz przekreśla jego szanse na posędziowanie finału. Będzie też trudno o półfinał czy ćwierćfinał.

Dla Szymona Marciniaka rewanżowe spotkanie 1/8 finału między Juventusem a Villarrealem było to już szóstym meczem Ligi Mistrzów w tym sezonie. Za poprzednie był oceniany bardzo wysoko. I w Turynie do 75. minuty także panował nad sytuacją. Nie musiał co prawda podejmować trudnych decyzji, ale działał bardzo pewnie i wydawał się spokojny. - Ale w tym zawodzie tak jest, że chwila dekoncentracji może wszystko zmienić. I niestety Szymonowi taka chwila się przytrafiła - mówi Borski.

Zobacz wideo Ivan zabrał piłkę i uciekł z mamą do Polski. "Syn pyta: mój dom jeszcze stoi?"

W 77. minucie Villarreal ruszył z kontratakiem, który skończył się upadkiem Etienne’a Capoue w polu karnym. - Szymon utknął w środku pola, zastygł podczas akcji i nie zauważył, że ta dynamicznie przenosi się w pole karne. Został za plecami zawodników i nie zauważył podstawienia nogi. Był źle ustawiony. Przy tym kącie widzenia nie mógł dostrzec faulu - ocenia były międzynarodowy sędzia. 

Piłkarze Villarrealu zaczęli protestować. Po chwili Marciniak został wezwany do monitora i szybko wrócił na boisko z decyzją o podyktowaniu rzutu karnego. Wojciech Szczęsny rzucił się w odpowiednim kierunku, ale nie zdołał odbić piłki kopniętej przez Gerrarda Moreno. Villarreal wyszedł na prowadzenie. - Sędziowie VAR uratowali sytuację. Chwała im za to, ale ocena takiego zachowania sędziego Marciniaka będzie w UEFA negatywna - mówi Borski.

"Był zdenerwowany, stracił pewność siebie. To poskutkowało kolejnym poważnym błędem"

- Po tej sytuacji było widać, że Szymon jest zdenerwowany. Dało się to wyczytać z jego twarzy, a osoby, które wiedzą, jak sędziuje, dostrzegły to również w jego zachowaniu. Stracił pewność siebie. Nie był sobą. Nie był tym Szymonem Marciniakiem, którego widzieliśmy w poprzednich, fantastycznie sędziowanych meczach. I to poskutkowało kolejnym poważnym błędem - ocenia ekspert. 

Chodzi o sytuację z doliczonego czasu gry. W tamtym momencie Villarreal prowadził już 2:0, bo w 85. minucie Pau Torres trafił po rzucie rożnym. Villarreal ruszył z kolejnym kontratakiem i miał przewagę liczebną. Arnaut Danjuma oddał strzał, który ewidentnie ręką zablokował Matthijs de Ligt. Marciniak gwizdnął, a ułamek sekundy później piłka po dobitce wpadła do bramki. - Gdyby odrobinę opóźnił gwizdek po zagraniu ręką De Ligta, pozwoliłby Vlilarrealowi od razu cieszyć się z trzeciego gola. Nie trzeba by wykonywać tego rzutu karnego. Tyle dobrego, że zawodnik go wykorzystał, więc nie wpłynęło to na wynik - mówi Borski. 

Szymon Marciniak nie posędziuje już w tym sezonie meczu Ligi Mistrzów? "Przeczuwam mecz Ligi Europy"

Gdy rozmawialiśmy z Marcinem Borskim miesiąc temu po meczu Liverpoolu z Interem, który Marciniak poprowadził bezbłędnie, usłyszeliśmy, że może zostać wybrany do sędziowania w półfinale Ligi Mistrzów, a przynajmniej w dobrze obsadzonym ćwierćfinale. 

- Niestety, po tym meczu Szymon nie zostanie dobrze oceniony i trzeba powiedzieć, że o ćwierćfinał czy półfinał będzie mu trudno. Zobaczymy, jak podejdzie do tego UEFA. Ze względu na sankcje wypadli rosyjscy sędziowie, co może Szymonowi trochę pomóc. Życzę oczywiście naszym sędziom jak najlepiej, ale przeczuwam, że dostaną raczej mecz Ligi Europy, a nie Ligi Mistrzów. Słowa uznania należą się za to sędziom VAR. Mimo słabszej dyspozycji Szymona, wychodzą z tego meczu obronną ręką - podsumowuje Borski.

Szymonowi Marciniakowi w Turynie na liniach pomagali Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, sędzią technicznym był Paweł Raczkowski, a VAR obsługiwali Tomasz Kwiatkowski i Bartosz Frankowski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.