Co to był za szalony wieczór z Ligą Mistrzów. Jeszcze w 60. minucie PSG prowadziło 1:0 (a w dwumeczu 2:0). Wtedy jednak przebudził się Real i jego lider - Karim Benzema, autor hat-tricka, który poprowadził Królewskich do ćwierćfinału. Jednym z winowajców porażki wicemistrza Francji został okrzyknięty Gigio Donnarumma. Włoski bramkarz, naciskany przez Benzemę, źle wykopał piłkę w polu karnym. Przejął ją Vinicius Junior, podał do Benzemy, który z trzech metrów wyrównał. To był gol na 1:1. Ale właśnie ta bramka podcięła skrzydła PSG i zarazem natchnęła Real.
Po ostatnim gwizdku prezes PSG - Nasser Al-Khelaifi wpadł w szał. Według medialnych doniesień Katarczyk zszedł do podziemi Santiago Bernabeu, gdzie znajduje się m.in. pokój sędziów. Prezes PSG miał krzyczeć i uderzać pięściami w napotkane przedmioty. "Zabiję cię" - miał wrzeszczeć Al-Khelaifi do jednego z pracowników Realu, gdy szukał sędziego. Gorąco podobno było także w szatni piłkarzy.
Jak donosi "Marca", w szatni doszło do awantury pomiędzy Neymarem i Donnarummą. Podobno Brazylijczyk obwiniał bramkarza o porażkę, a Włoch nie pozostał dłużny. "Chcieli wyjaśnić sobie wszystko za pomocą pięści. Przed bójką powstrzymali ich jednak pozostali zawodnicy PSG. Ostatecznie po kilkunastu minutach Neymar i Donnarumma się uspokoili" - czytamy w relacji hiszpańskiego dziennika. Ale czy faktycznie tak było? Niekoniecznie.
Najdroższy piłkarz w historii opublikował na Instagramie ich prywatną korespondencje.
- Przepraszam za wczoraj. Ten tekst jest nie do przyjęcia - napisał Włoch do Neymara i dodał link do artykułu "Marki".
- Mój przyjacielu! Spokojnie. Taka jest piłka. Wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy zespołem, więc trzymamy się razem. Wciąż jesteśmy młodzi i zamierzamy jeszcze wiele wygrać. Musimy się podnieść i działać dalej. Ściskam - odpisał Neymar.
Swój instagramowy post Brazylijczyk podsumował wymownym komentarzem: "To absolutna nieprawda. Po meczu nie pokłóciliśmy się" - napisał.
Od kiedy Katarczycy przejęli PSG, to klub zaczął regularnie grać w Lidze Mistrzów. Ale choć zdominował Ligue 1, to w Europie z reguły zawodzi. I już od dekady nadal nie może zrealizować marzenia o podboju LM.