Guardiola o najpoważniejszym rywalu w Lidze Mistrzów: Są jak wrzód na tyłku

Manchester City z rozmachem rozpoczął rywalizację w 1/8 finału Ligi Mistrzów, rozbijając na wyjeździe Sporting Lizbona aż 5:0. Trener drużyny Pep Guardiola podzielił się opinią, którzy rywale są najgroźniejsi w drodze po upragnione trofeum.

Po zaledwie pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów zespół z niebieskiej części Manchesteru może powoli myśleć o ćwierćfinale. W wyjazdowym pojedynku ze Sportingiem mistrzowie Anglii nie dali rywalowi żadnych szans, rozbijając go aż 5:0. Już do przerwy wynik robił wrażenie. Goście prowadzili 4:0.

Zobacz wideo Oni mogą zastąpić Messiego i Ronaldo! Ta zmiana dzieje się na naszych oczach

Guardiola obawia się Liverpoolu

Pomimo znaczącej przewagi i zdecydowanego zwycięstwa, hiszpański menedżer Manchesteru City dostrzegł jednak pewne aspekty gry, które jego zdaniem nie były najlepsze w wykonaniu jego piłkarzy. - Nie radziliśmy sobie dobrze w konstruowaniu akcji - skomentował po spotkaniu.

Przy okazji Pep Guardiola zdradził, który z zespołów jego zdaniem może w największym stopniu pokrzyżować plany "The Citizens" w Lidze Mistrzów. - Liverpool. Mają do nas kilka punktów straty w Premier League i byli naszym wielkim rywalem w ostatnich sezonach. Zawsze są. Przez cały czas są jak wrzód na tyłku. Grają bardzo dobrze w Europie - powiedział.

Guardiola docenia innych rywali

Choć Liverpool został uznany przez Guardiolę za najpoważniejszego przeciwnika w drodze do finału Ligi Mistrzów, Hiszpan nie lekceważy również innych zespołów, choć nazwy niektórych z nich mogą zaskakiwać. - Spójrzcie na PSG. Grali naprawdę dobrze z Madrytem. Jest też Inter, Manchester United - zakończył.

Liverpool, podobnie jak Manchester City dość pewnie wygrał pierwsze spotkanie w 1/8 finału. W środowym starciu na San Siro drużyna prowadzona przez Jurgena Kloppa pokonała na wyjeździe 2:0 zespół mistrza Włoch, Inter Mediolan.

Więcej o:
Copyright © Agora SA