Były piłkarz Bayernu szydzi z piłkarza Barcelony po starciu w LM

FC Barcelona przegrała 0:3 z Bayernem Monachium i na wiosnę zagra w fazie pucharowej Ligi Europy. Jednym ze słabszych zawodników Dumy Katalonii był Memphis Depay. - On jest silniejszy na Instagramie, niż na boisku - powiedział Sandro Wagner, były napastnik Bayernu Monachium w rozmowie z DAZN.

Czarny scenariusz dla FC Barcelony finalnie się spełnił. Tym samym Barcelona zagra po raz pierwszy w Lidze Europy od sezonu 2000/2001. Wtedy Blaugrana doszła do półfinału, gdzie w dwumeczu lepszy okazał się Liverpool. Po meczu media w Hiszpanii skrytykowały Clementa Lengleta, który uśmiechał się w trakcie rozmowy z Robertem Lewandowskim. "To specyficzna reakcja, która w żaden sposób nie odzwierciedla moich odczuć po tym wyniku. Moje wartości są niepodważalne i każdy, kto mnie zna, zna moje zaangażowanie i miłość do zawodu, który wykonuję" - odpowiedział obrońca na Instagramie.

Zobacz wideo Jest reakcja naczelnego "France Football" ws. Roberta Lewandowskiego

Sandro Wagner atakuje Memphisa Depaya. "Silny tylko na Instagramie"

Memphis Depay wybiegł w podstawowym składzie Barcelony na ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium. Reprezentant Holandii nie był w stanie sobie poradzić z przeforsowaniem obrony, którą tworzył Dayot Upamecano oraz Niklas Suele. Ostatecznie Depay zanotował jeden strzał na bramkę Bayernu i wygrał zaledwie 27 proc. pojedynków. Barcelona w fazie grupowej zdobyła zaledwie dwie bramki za sprawą Gerarda Pique oraz Ansu Fatiego.

Postawę Memphisa Depaya na łamach DAZN postanowił skrytykować Sandro Wagner. "Obecnie Depay jest znacznie silniejszy na Instagramie, niż na boisku. To jest zdecydowanie za mało, jak na pierwszego napastnika Barcelony. Bardzo mi się nie podoba też jego mowa ciała. Wydaje się być cały czas negatywnie nastawiony i tylko macha rękami do kolegów. Bardzo tego nie lubię" - powiedział zawodnik Bayernu w latach 2007-2008 oraz 2018-2019.

Memphis Depay zagrał w 21 spotkaniach FC Barcelony we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył osiem bramek oraz zanotował dwie asysty. Kontrakt Holendra z drużyną z Katalonii jest ważny do końca czerwca 2023 roku. FC Barcelona zagra w 1/16 finału Ligi Europy, a jedną z drużyn, na którą może trafić, jest Legia Warszawa. Legia potrzebuje wygranej ze Spartakiem Moskwa, żeby zapewnić sobie drugie miejsce w grupie C.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.