W sezonie 2019/2020 Robert Lewandowski był dosłownie nie do zatrzymania. Reprezentant Polski strzelał jak na zawołanie, deklasując rywali w klasyfikacji strzelców większości rozgrywek. Trudno się dziwić, bo to właśnie on w tamtym czasie sięgnął po koronę króla strzelców w Bundeslidze, Pucharze Niemiec oraz Lidze Mistrzów.
Przed dwoma laty Bayern Monachium był w LM dokładnie w tym samym miejscu, co teraz. Pięć meczów, pięć wygranych, lider tabeli swojej grupy, a w składzie Bawarczyków najlepszy strzelec, czyli Robert Lewandowski. Właśnie w sezonie 2019/20 Polak poprawił osiągnięcie Leo Messiego z sezonu 2016/17 (9 goli) i strzelił 10 goli w pięciu pierwszych spotkaniach.
Obecnie sytuacja wygląda niemal identycznie z jedną, drobną różnicą. Robert Lewandowski mógł pokonać samego siebie, ale w tegorocznych rozgrywkach 33-latek strzelił jednego gola mniej. Dzięki temu udało mu się jednak zająć pierwsze i drugie miejsce klasyfikacji strzelców wszech czasów po pięciu kolejkach LM - na co uwagę zwrócił portal Transfermarkt.de.
Robertowi Lewandowskiemu nie udało się pokonać własnego rekordu, choć to nie wyklucza ponownego zdobycia korony króla strzelców na koniec rozgrywek. W grudniu rozegrana zostanie ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów, a Bayern Monachium zapewnił sobie już awans do kolejnego etapu, co oznacza, że Polak będzie miał jeszcze co najmniej trzy mecze do poprawienia aktualnego wyniku.
Oprócz Polaka bardzo blisko zapisania się w historii LM był także napastnik Ajaksu Amsterdam Sebastian Haller. Holendrzy, podobnie jak Bayern, są już pewni gry w kolejnym etapie Ligi Mistrzów. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej dogonił Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców w piątej kolejce, w której Ajax Amsterdam mierzył się z Besiktasem Stambuł. Haller strzelił oba gole w wygranym 2:1 spotkaniu w Turcji.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Sebastiana Haller zdobył aż cztery z dziewięciu bramek w tym sezonie Ligi Mistrzów w swoim debiucie w tych rozgrywkach. W pierwszej kolejce fazy grupowej Ajax Amsterdam pokonał Sporting Lizbona aż 5:1. Haller jest drugim takim zawodnikiem w historii Ligi Mistrzów. Hat-tricka skompletował w 51. minucie, a w 63. minucie wyrównał rekord Marko van Bastena.