Hat-trick i asysta - tak prezentują się indywidualne statystyki Roberta Lewandowskiego w ostatnim meczu Ligi Mistrzów. Bayern Monachium bardzo pewnie pokonał Benfikę Lizbona (5:2), właściwie nie dając żadnych szans przeciwnikom. Podkreślmy, że to było setne spotkanie 33-letniego napastnika w LM i bramki numer 79., 80. i 81. w karierze.
Dzięki trzem trafieniom w ostatniej kolejce Lewandowski właściwie wpisał się w dwa rekordy. Po pierwsze awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców po 100 meczach w Lidze Mistrzów (średnia 0,81), wyprzedzając jednocześnie Cristiano Ronaldo oraz Leo Messiego. Po drugie stał się najlepszym strzelcem Bayernu Monachium w tych prestiżowych rozgrywkach. W meczu z Benfiką podwyższył swój wynik do 64 goli, wyprzedzając Gerda Muellera o dwie bramki.
Lewandowski trzykrotnie wpisał się na listę strzelców, co pozwoliło mu również wyjść na prowadzenie klasyfikacji strzelców w tym sezonie Ligi Mistrzów. Aktualnie Polak wyprzedza Sebastiana Hallera (Ajax Amsterdam), który ma na koncie siedem bramek. Napastnik Bayernu Monachium ma o jednego gola więcej (8). Dodajmy również, że wygrana Bayernu z Benfiką zapewniła Bawarczykom grę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.
Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Bayern Monachium pozostaje niepokonany w swojej grupie i po czterech kolejkach ma na koncie 12 punktów z bilansem bramek 17 do 2. Podkreślmy jednak, że osiem bramek z 17 zdobył sam Lewandowski i jest to więcej niż w tym sezonie Ligi Mistrzów zdobyły po czterech kolejkach Barcelona, Benfica i Dynamo Kijów razem wzięte. Jak podaje portal WhoScored.com, strzelił również więcej goli, niż FC Barcelona oddała celnych strzałów na bramkę (7).