Więcej treści sportowych znajdziecie na Gazeta.pl.
W środę rozegrane zostały kolejne spotkania fazy grupowej Ligi Mistrzów. Z perspektywy polskich kibiców najbardziej interesujące było spotkanie Bayernu Monachium z Benfiką, w którym wystąpił od pierwszej minuty Robert Lewandowski. Innym hitem był mecz pomiędzy Manchesterem United a Atalantą Bergamo na Old Trafford.
W obu spotkaniach nie zawiedli liderzy swoich zespołów, a więc Cristiano Ronaldo oraz Robert Lewandowski. Bayern Monachium wygrał 4:0, a Lewandowski zdobył bramkę w 82. minucie spotkania, trafiając do siatki z najbliższej odległości. 33-latek mógł zakończyć spotkanie z dwoma trafieniami na koncie, ale sędzie nie uznał jego gola, gdyż Polak pomógł sobie przy strzale ręką. Portugalczyk dał natomiast swojej drużynie zwycięstwo, strzelając gola na 3:2 w końcówce spotkania.
Dla obu napastników te bramki były szczególnie ważne, gdyż pomogły one umocnić ich pozycje w klasyfikacji najlepszych strzelców wszechczasów Ligi Mistrzów. W tej kolejce byliśmy świadkami niecodziennej sytuacji, w której czterech najlepszych piłkarzy w tym zestawieniu zdobyło bramki. We wtorek dwa trafienia zaliczył Leo Messi, a jedno Karim Benzema, więc Ronaldo i Lewandowski siłą rzeczy byli zmuszeni odpowiedzieć goniącym ich w klasyfikacji piłkarzom.
W tym momencie Ronaldo ma na koncie 137 bramek (o 14 wyprzedza drugiego Leo Messiego). Dużo bardziej zacięta jest natomiast walka o trzecie miejsce, gdyż w tym momencie trzeci Robert Lewandowski ma pięć goli przewagi na Karimem Benzemą. Kolejnym wciąż grającym piłkarzem w pierwszej dziesiątce zestawienia jest Zlatan Ibrahimović z 48 golami na koncie.