Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Bayern Monachium rozpoczął fazę grupową Ligi Mistrzów od dwóch zwycięstw. Zespół prowadzony przez Juliana Nagelsmanna najpierw pokonał 3:0 Barcelonę, a później wygrał 5:0 z Dynamem Kijów. Robert Lewandowski po dwóch meczach ma cztery gole i w klasyfikacji strzelców obecnie ustępuje jedynie Sebastianowi Hallerowi z Ajaksu Amsterdam (6) oraz Mohamedowi Salahowi z Liverpoolu (5).
Robert Lewandowski miał dwie bardzo dobre okazje na zdobycie gola w meczu z Benficą Lizbona. W siódmej minucie napastnik otrzymał piłkę od Kingsleya Comana, ale jego strzał z piątego metra został obroniony przez Odysseasa Vlachodimosa. W 43. minucie Francuz znów podał do Lewandowskiego, a Robert pokonał greckiego bramkarza. Po interwencji systemu VAR bramka została anulowana przez zagranie ręką Polaka.
W trakcie pierwszej połowy jeden z zawodników Bayernu Monachium zagrał wysoką piłkę do Roberta Lewandowskiego, a napastnik w kapitalny sposób ją opanował, dzięki czemu bez problemu ominął Joao Mario, pomocnika Benfiki. "Od najlepszego napastnika na świecie nie można mniej oczekiwać" - czytamy na Twitterze. "A mówili, że Lewandowski nie ma techniki" - dodaje jeden z fanów. "Co za kapitalne przyjęcie, Lewandowski jest szalony" - twierdzi fan Bayernu.
Kingsley Coman zagrał świetną piłkę do Thomasa Muellera w 52. minucie, ale bramka reprezentanta Niemiec tym razem została anulowana przez VAR ze względu na spalonego. Mistrzowie Niemiec wyszli na prowadzenie w 70. minucie po golu Leroya Sane, a 10 minut później gola samobójczego strzelił Everton. Robert Lewandowski w końcu wpisał się na listę strzelców w 82. minucie po podaniu Sane.
Mecz Bayernu Monachium z Benficą Lizbona można oglądać w TVP 1, TVP Sport, Polsacie Sport Premium 1 czy na stronach internetowych sport.tvp.pl i polsatboxgo.pl. Relacja na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.