Niemiła sytuacja po meczu Atletico - Liveprool. Klopp ochłonął i tłumaczy: Obaj jesteśmy emocjonalni [WIDEO]

Diego Simeone nie pożegnał się z Jurgenem Kloppem po meczu Atletico Madryt - Liverpool (2:3). - Chciałem podać mu rękę - mówi Niemiec.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Zobacz wideo Maciej Skorża zobaczył skład Legii i nagle zmienił plan. Piłkarz Lecha ujawnia

Po ostatnim gwizdku niemieckiego sędziego Daniela Sieberta, Diego Simeone, trener Atletico Madryt szybko pobiegł w kierunku szatni. Zgodnie z tradycją, nie uścisnął jednak dłoni trenera rywali. Jurgen Klopp, szkoleniowiec Liverpoolu mówił coś pod nosem w kierunku Simeone i machał w kierunku biegnącego Argentyńczyka.

Simeone szybko uciekł do szatni

Gdy emocje opadły, Klopp skomentował całe to zdarzenie.

- Chciałem podać mu rękę, ale obaj jesteśmy bardzo emocjonalni. Szczerze mówiąc, nie jestem zbyt zadowolony z mojej reakcji. Byłem jednak zły z powodu spotkania, nic więcej. Następnym razem, jak się zobaczymy z Diego, z pewnością uściśniemy sobie dłonie - powiedział Klopp na antenie "BT Sport".

Podsumował również grę swojego zespołu. - Brudne punkty są często najważniejsze i dziś wieczorem były brudne. To nie był nasz najlepszy futbol, ale był to ważny krok - dodał Niemiec.

We wtorkowym meczu było kilka kontrowersyjnych sytuacji. W 52. minucie Antoine Griezmann bardzo nierozsądnie tak wysoko podniósł nogę w walce o piłkę, że trafił korkami w głowę Roberto Firmino. Daniel Sieber dał Francuzowi czerwoną kartkę.

- Tak, to był przypadek, ale jednak kopnął Firmino w twarz. To była prawdziwa walka. Widzieliśmy to dziś wieczorem i zobaczymy to ponownie za dwa tygodnie - skomentował Klopp.

Kibice gospodarzy największe pretensji do sędziego Daniela Sieberta mieli za sytuację z 83. minuty. Niemiec podyktował rzut karny, dopatrując się przewinienia Diogo Joty na Jose Marii Gimenezie. Choć kontakt był i sytuacja była raczej kontrowersją niż ewidentnym błędem niemieckiego sędziego, do akcji wkroczył VAR. Przywołany do monitora Siebert ostatecznie zmienił swoją decyzję.

Klopp: Wiadomo, czego szukali

- Moim zdaniem nie był to rzut karny w tej sytuacji. Było jasne, czego zawodnicy Atletico szukają - przyznał Klopp. Co na to gospodarze? - To bardzo boli. Ciężko pracujemy, by wygrać, a sędzia jest przeciwko nam. Po faulu Hermoso, szybko podjął decyzję o rzucie karnym. W naszej sytuacji patrzył, patrzył, szedł, znów patrzył - dodał Felipe, obrońca Atletico Madryt.

Ostatecznie Liverpool wygrał 3:2 (2:2). Bramki dla zwycięzców zdobyli: Mohamed Salah dwie (8., 78. karny) i Naby Keita (13.). Dla Atletico dwukrotnie trafił Griezmann (20., 34.). W innym spotkaniu tej grupy FC Porto pokonało u siebie AC Milan 1:0 (0:0).

W tabeli z kompletem dziewięciu punktów prowadzi Liverpool, drugie jest Atletico (cztery), trzecie FC Porto (oba zespoły po cztery punkty), a ostatni AC Milan (zero).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.