Wtorek to dzień rozpoczęcia 3. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zdecydowanie największym hitem dnia było spotkanie na Wanda Metropolitano, gdzie Atletico Madryt podejmowało Liverpool. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla drużyny gości.
Spotkanie na Wanda Metropolitano bardzo efektownie rozpoczęli podopieczni Juergena Kloppa, którzy już w 8. minucie wyszli na prowadzenie po pięknej akcji Mohameda Salaha. Egipcjanin bez większych problemów minął kilku rywali w polu karnym i uderzył na bramkę Jana Oblaka. Piłka odbiła się jeszcze od zawodnika Atletico i znalazła drogę do bramki. Pięć minut później natomiast było już 2:0. Po błędzie obrony gospodarzy pięknym uderzeniem popisał się Naby Keita. Oblak był bez szans.
Po tej bramce jednak goście opadli z sił i to Atletico doszło do głosu. Gospodarze w ekspresowym tempie kontowali wysoko ustawionych zawodników Liverpoolu, co przyniosło dwie bramki Antoine'a Griezmanna. Ten sam zawodnik jednak tuż po przerwie z bohatera stał się antybohaterem.
Tuż po przerwie w zupełnie niegroźnej sytuacji Francuz zbyt wysoko podniósł nogę, zupełnie nie patrząc, gdzie są rywale. Poskutkowało to bardzo nieprzyjemnym kopnięciem w głowę Roberto Firmino, który przez chwilę nie podnosił się z murawy. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i pokazał Griezmannowi czerwoną kartkę. Tym samym reprezentant Francji został pierwszym zawodnikiem w historii Ligi Mistrzów, który wyleciał z boiska po strzeleniu dwóch bramek.
Niedługo później wynik ustalił Mohamed Salah bramką z rzutu karnego.