We wtorek doszło do jednej z największych sensacji w historii Ligi Mistrzów. Real Madryt przegrał 1:2 z Sheriffem Tyraspol. Wynik otworzyli goście za sprawą wypożyczonego z Legii Jasura Jakszibojewa. W 65. minucie Real wyrównał po golu Karima Benzemy, ale w 90. minucie Luksemburczyk Sebastien Thill pięknym strzałem z dystansu dał zwycięstwo gościom.
Choć niespodziewany wynik przysłonił inne wydarzenia w tym spotkaniu, to na wyróżnienie zasługuje trafienie Karima Beznemy z rzutu karnego. Było to 72. gol Francuza w rozgrywkach Ligi Mistrzów, dzięki czemu wyprzedził Raula Gonzaleza (71 goli) w zestawieniu najlepszych strzelców w historii elitarnych rozgrywek.
Napastnik Realu ma w tym momencie zaledwie trzy bramki mniej od Roberta Lewandowskiego (75 bramek), który zajmuje trzecie miejsce. Polak będzie miał szansę uciec Benzemie już w środę, gdyż jego Bayern Monachium zmierzy się z Dynamem Kijów u siebie. W tym momencie Lewandowski musi przede wszystkim oglądać się za siebie, gdyż będący przed nim w tym zestawieniu zawodnicy, czyli Leo Messi oraz Cristiano Ronaldo wydają się być poza jego zasięgiem.
Trafienie Benzemy przejdzie do historii również jednak z innego powodu. Francuz został pierwszym w historii graczem, który strzelił gola w 17 różnych edycjach Ligi Mistrzów. Pierwszą bramkę w LM zdobył już w swoim debiucie, kiedy to w grudniu 2005 roku Olympique Lyon wygrał 2:1 z Rosenborga Trondheim. Co ciekawe, był to dla niego jedyny występ w tamtej edycji elitarnych rozgrywek. Kilka minut później jego wyczyn wyrównał Leo Messi, który strzelił gola dla PSG w meczu z Manchesterem City. Bezpośrednio za nim w tym zestawieniu są Ryan Giggs, Cristiano Ronaldo, którzy trafiali w 16 edycjach Ligi Mistrzów.