Niewątpliwie największą sensacją podczas wtorkowych meczów drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów było zwycięstwo Sheriffu Tyraspol na Santiago Bernabeu nad Realem Madryt. Zespół z Mołdawii, który występuje w rozgrywkach po raz pierwszy w historii ograł zdecydowanego faworyta, pomimo jego wyraźnej przewagi na przestrzeni całego spotkania.
Mecz Realu z Sheriffem miał polski wątek. Wynik spotkania w 25. minucie otworzył Jasur Jakshibaev, który trafił do mołdawskiego klubu pod koniec sierpnia w ramach wypożyczenia z Legii Warszawa. Ostatnie tygodnie w jego karierze mogłyby być świetnym materiałem na film. 22 sierpnia rozegrał 45 minut w meczu z Bronią Radom na poziomie 3. ligi, a 28 września strzelił bramkę na obiekcie Realu Madryt.
Drużyna Carlo Ancelottiego przez długi czas nie była w stanie doprowadzić do wyrównania. Udało się to dopiero w 65. minucie, kiedy to Karim Benzema wykorzystał rzut karny. Ostatnie słowo należało jednak do gości. W 90. minucie Sebastien Thill pięknym strzałem zapewnił Sheriffowi zwycięstwo 2:1.
Dzięki temu trafieniu 16-krotny reprezentant Luksemburga stał się pierwszym piłkarzem z tego kraju, który strzelił gola w Lidze Mistrzów. W historii rozgrywek jest jeszcze jeden piłkarz tej narodowości - Frank Deville, były gracz Unionu Luxemburg, autor bramki w meczu przeciwko FC Porto w edycji 1992/93. Tamto spotkanie było jednak rozgrywane w eliminacjach, wobec czego Thill jest jedynym, który trafiał w głównym turnieju.
Na profilu ESPN na Twitterze pojawiło się ciekawe zdjęcie, przedstawiające tatuaż na lewej nodze zawodnika Sheriffa. Przedstawia on reprezentanta Luksemburga, który marzy o wygraniu Ligi Mistrzów.
Po sensacyjnej porażce Real Madryt z dorobkiem trzech punktów zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy D. Liderem z kompletem punktów jest Sheriff Tyraspol.