We wtorkowym meczu Ligi Mistrzów na Camp Nou osłabiona FC Barcelona została rozbita przez Bayern Monachium aż 0:3. Po spotkaniu kibice i dziennikarze nie pozostawili suchej nitki na drużynie Ronalda Koemana. "To był mecz, jak z rywalem z dołu tabeli Bundesligi", "Każdy mecz i miesiąc z Koemanem to strata czasu" - pisano.
Na usprawiedliwienie Ronalda Koemana, dla którego najbliższy miesiąc może być decydujący w kontekście jego przyszłości w Barcelonie, trzeba jednak przyznać, że oprócz straty Leo Messiego i Antoine'a Griezmanna, którzy odeszli latem z Barcy, holenderski szkoleniowiec nie mógł skorzystać jeszcze z kilku innych kontuzjowanych, ofensywnych zawodników - Sergio Aguero, Ansu Fatiego, Ousmane'a Dembele czy Martina Braithwaite'a.
Jak się okazuje, w kolejnych meczach problemy kadrowe Barcelony będą jeszcze większe. Po meczu z Bayernem z gry wypadli bowiem na najbliższe tygodnie Jordi Alba i Pedri. Doświadczony lewy obrońca FC Barcelony doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. Choć klub nie podaje długości absencji 32-latka, wg dziennika Sport wróci on do gry dopiero po październikowej przerwie na kadrę, czyli mniej więcej za miesiąc.
Pedri z kolei zakończył mecz z Bayernem z urazem mięśnia czworogłowego uda. W jego przypadku mówi się z kolei o kilkumeczowej przerwie w grze. Co ciekawe, dla Pedriego spotkanie z drużyną Roberta Lewandowskiego był pierwszym meczem po powrocie z urlopu po bardzo wymagającym sezonie 2020/21, w którym rozegrał on aż 52 mecze w barwach Barcelony i 21 w reprezentacjach Hiszpanii, m.in. na Euro 2020 i igrzyskach olimpijskich w Tokio. Do tego należy doliczyć także dwa mecze rozegrane już w ramach nowego sezonu ligowego 2021/22, co oznacza aż 75 meczów rozegranych przez 18-letniego pomocnika w trakcie ostatniego roku kalendarzowego.
Katalońskie CatRadio podało, że do urazu Jordiego Alby mogły przyczynić się problemy zdrowotne, z którymi doświadczony obrońca zmagał się na dzień przed meczem z Bayernem. Wówczas Alba miał mieć 38,5 stopnia gorączki, a także problemy żołądkowo-jelitowe.
Mimo to, lewy obrońca Barcelony miał zagrać przeciwko mistrzom Niemiec na własną prośbę, ale najprawdopodobniej nie było to dobrym pomysłem, gdyż w 74. minucie zszedł z boiska kontuzjowany i totalnie wyczerpany, co nie uszło uwadze realizatorom transmisji wtorkowego spotkania.
Najbliższy mecz FC Barcelona rozegra w poniedziałek, gdy w ramach rozgrywek ligowych podejmie na Camp Nou Granadę.