"Ogromne konsekwencje". Faworyt odpadł z el. LM w nieprawdopodobny sposób

Rangers FC w nieprawdopodobnych okolicznościach odpadli z eliminacji Ligi Mistrzów. - Ta porażka będzie miała ogromne konsekwencje finansowe - powiedział były obrońca klubu, Richard Foster.

Do niemałej niespodzianki doszło w 4. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Szkocji - Rangers FC - przegrali w dwumeczu z najlepszą drużyną Szwecji - Malmo FF. W pierwszym meczu na wyjeździe zespół Stevena Gerrarda przegrał 1:2, bo w ciągu czterech minut po przerwie stracił dwa gole.

Zobacz wideo "Niewielu polskich trenerów aż tak gruntownie analizuje swoich rywali, jak Michniewicz"

Jeszcze bardziej kuriozalna była wtorkowa porażka, również 1:2. Wszystko zaczęło się dobrze dla mistrzów Szkocji, bo w 19. minucie gola na 1:0 strzelił Alfredo Morelos. Kiedy w doliczonym czasie gry z pierwszej połowy wyleciał Innocent Bonke, wydawało się, że Rangersi są na prostej drodze do awansu. Po przerwie, w 53. i 58. minucie, bramki dla Malmo FF zdobył jednak były piłkarz Lechii Gdańsk, Antonio Colak.

- Wszystko, co robimy w każdej części boiska, jest złe. Nie wyglądamy jak zespół z zeszłego sezonu i to musi się zmienić natychmiastowo. Przed meczem mówiliśmy, że przed nami wielka noc, a mimo wspaniałego wsparcia kibiców, zawiedliśmy ich. Jesteśmy smutni i rozczarowani. To nasza wina. Nie możemy winić nikogo poza sobą. Mieliśmy mecz we własnych rękach, a wypuściliśmy go w głupi sposób - powiedział po spotkaniu obrońca Rangers FC, Connor Goldson.

Rangersów czeka wyprzedaż?

Rozczarowania nie ukrywali piłkarze mistrza Szkocji, na pomeczowej konferencji prasowej złości nie ukrywał też Gerrard - zwłaszcza że jego ekipa w dwóch ostatnich sezonach grała w fazie pucharowej Ligi Europy (odpadała w obu przypadkach w 1/8 finału) i teraz miała wykonać następny krok - zwłaszcza po znakomitym poprzednim sezonie, w którym Rangersi zdobyli mistrzostwo, nie przegrywając żadnego z 38 spotkań (32 zwycięstwa i sześć porażek, zdobyli 102 pkt, o 25 pkt więcej od drugiego Celtiku), strzelając 92 gole i tracąc zaledwie 13.. Dla porównania, Malmoe rok temu nie awansowało do Ligi Europy (przegrało w decydującym spotkaniu 1:3 z Granadą), a w dwóch poprzednich sezonach grało w 1/16 finału Ligi Europy.

Na Rangersów spadła też krytyka ze strony brytyjskich mediów. "Pierwszy raz od 10 lat Szkocja miała dwa kluby w Lidze Mistrzów. W ciągu dwóch tygodni oba z nich odpadły z rywalizacji przed decydującą rundą eliminacji. Cztery mecze rozegrane w tym sezonie, trzy dotkliwe porażki, które kosztowały nie tylko punkty w lidze, ale też miejsce w Lidze Mistrzów. Czy to chwilowy kryzys, czy już większy problem zespołu Gerrarda?" - zastanawia się BBC. Już na pierwszym rywalu potknął się Celtic, który w drugiej rundzie eliminacji w ścieżce ligowej przegrał z duńskim FC MIdtjylland (1:1 i 1:2 po dogrywce).

Ostatni raz w fazie grupowej Ligi Mistrzów Rangersi zagrali w sezonie 2010/11. Dla drużyny, która w dwóch ostatnich sezonach zagrała w 1/8 finału Ligi Europy, awans do Ligi Mistrzów był celem nadrzędnym. Celem, którego znów nie udało się osiągnąć.

BBC dodaje, że porażka z Malmo FF najprawdopodobniej zmusi klub do sprzedaży 2-3 zawodników. Wśród potencjalnych piłkarzy, którzy mogą odejść z mistrza Szkocji wymienia się m.in. Alfredo Morelosa, Glena Kamarę, Ryana Kenta czy Jamesa Taverniera.

- Ta porażka będzie miała ogromne konsekwencje finansowe dla klubu. Ciągle słyszymy, jak zadłużeni są Rangersi i jak dużo kosztuje ich utrzymanie tej drużyny. Będą musieli sprzedać piłkarzy. Utrata najważniejszych zawodników mocno ich osłabi. Przed klubem trudny czas. Brak awansu do Ligi Mistrzów na pewno nie przejdzie bez ofiar i strat - powiedział były zawodnik klubu, Richard Foster.

Więcej o:
Copyright © Agora SA