Legia Warszawa nie zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski przegrali z Dinamem Zagrzeb 0:1 (1:2 w dwumeczu) w rewanżowym spotkaniu III rundy eliminacji. O wyniku zadecydowała sytuacja z 20. minuty, kiedy znakomite podanie w polu karnym odebrał Bartol Franjić i precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Fatalnie w tej sytuacji zachował się Juranović i w ocenach sport.pl otrzymał dwójkę.
- To nie było miłe, nie było atrakcyjne, ale to nie miało żadnego znaczenia. W kluczowym meczu w europejskich pucharach, piłkarze Dinama Zagrzeb zagrali mądrze i dojrzale i całkowicie zasłużenie wyeliminowali mistrza Polski. Stworzyli półtorej szansy, strzeliło jednego gola, a wrażenie jest takie, że Polacy by go nie strzelili, gdyby mecz grano przez dwa dni - pisze portal index.hr.
Dziennikarze tego portalu cytują również słowa trenera. - Wygraliśmy zasłużenie. Drużyna pracowała, starała się, oddała mnóstwo siły. Trójka z nich prosiła o zmiany ze zmęczenia, ale robiła wszystko, co mogła. Legia mocno atakowała przez ostatnie minut, ale stawiliśmy opór wszystkiemu - powiedział Krznar.
Zwracają też uwagę, że strzelec gola Bartol Franjić będzie musiał zapłacić za obiad. - Bez względu na to, w jakiej pozycji się znajduję, zawsze dam z siebie wszystko, a dziś miałem szczęście strzelić gola z tej bardziej defensywnej pozycji. Awansowaliśmy dalej i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Czy płacę za obiad Ivanusecowi? Oczywiście, grał główną rolę, podał mi dobrze przy golu i do mnie tylko należało strzelić. Czekaliśmy na ten awans od dawna. Zdobyliśmy go po trudnym meczu, przed 30 tysiącami ludzi na stadionie - dodał Franjić.
- Dinamo rutyną zdobyło Warszawę. Piąte zwycięstwo w sześciu europejskich meczach, bohaterem był Bartol Franjić - tytułuje relację z meczu portal 24sata.hr.
- To był trudny mecz. Wiedzieliśmy, że będą mieli takie wsparcie publiczności i mogę tylko pogratulować mojemu zespołowi ducha walki i ciężkiej pracy. Myślę, że zasłużyliśmy na awans. Trudno było się porozumieć w takim środowisku, nie słyszeliśmy się, kibice byli naprawdę głośni, ale ostatecznie liczy się tylko zwycięstwo - cytują słowa Luki Ivanuseca, który asystował przy jedynym golu.
Legioniści walczyli ambitnie, ale to nie wystarczyło. Nie mają jednak czasu na rozpamiętywanie tej porażki, bo czeka ich jeszcze jeden dwumecz w eliminacjach. Mistrzowie Polski zagrają o fazę grupową Ligi Europy ze Slavią Praga. Pierwszy mecz Legia zagra 19 sierpnia w Pradze. Rewanż tydzień później w Warszawie. Jeśli Legia przegra ten dwumecz, to pozostanie jej rywalizacja w fazie grupowej Ligi Konferencji.