Legia Warszawa wygrała z Florą Tallin 2:1 w pierwszym meczu II rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów. Po wyeliminowaniu mistrza Norwegii Bodo/Glimt (5:2 w dwumeczu) wydawało się, że mistrzów Polski czeka nie najtrudniejsze zadanie z najlepszym klubem w Estonii. To jednak była tylko teoria, bo na boisku warszawski zespół mimo zwycięstwa zaprezentował się słabo. O wygranej przesadził stały fragment gry, po którym gola zdobył Rafael Lopes w doliczonym czasie gry. To trzeci mecz z rzędu, gdzie Legia ustala wynik spotkania w samej końcówce.
Dziennikarze nie zostawili suchej nitki na Legii. "Strasznie to wszystko biedne"
Zwycięstwo cieszy, ale z pewnością nie styl, w jakim zostało ono odniesione. Legioniści męczyli się z mistrzem Estonii mimo tego, że już w 3. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Bartosza Kapustki, który chwilę później doznał kontuzji i zszedł z boiska. Przede wszystkim obserwatorów martwi to, że już mistrz Estonii wystarcza do tego, żeby sprawić problem Legii, a przed nią być może jeszcze wiele meczów w europejskich pucharach w tym sezonie. "I pyk, druga runda, końcówka lipca, rywal z Estonii i już problemy. Ok, wygrana wleci, ale strasznie to wszystko biedne" – napisał po meczu dziennikarz "Piłki Nożnej", Grzegorz Garbacik.
"Kompromitacji Legii nie ma, ale mistrz Polski wygrywający szczęśliwie z mistrzem Estonia to jednak mocna żenada" – skomentował Marek Wawrzynowski.
"Straszne męczarnie Legii z mistrzem Estonii. Przy zachowanej zasadzie goli na wyjeździe bałbym się o jakiegoś farfocla w rewanżu i 0:1. Chociaż, tak czy siak można się obawiać" – martwi się Sebastian Chabiniak z Eleven Sports.
"Uff, była …ujnia z grzybnią, skończyło się minimalną wygraną. Na rewanż Legia nie poleci w roli faworyta" – uważa Adam Godlewski z "Piłki Nożnej".
"Krótko. Takiego wydania mistrza Polski na arenie europejskiej nie chcemy oglądać..." – skomentował Maciej Łanczkowski z "Piłki Nożnej".
Mimo męczarni Legia wygrała i jest bliżej awansu do kolejnej fazy rozgrywek, a co za tym idzie, awansu przynajmniej do fazy grupowej Ligi Konferencji. Rewanż w Tallinie odbędzie się 27 lipca, ale wcześniej mistrza Polski czeka pierwszy mecz w nowym sezonie Ekstraklasy. 24 lipca Legia Warszawa zagra u siebie z Wisłą Płock.