Chelsea pokonała w finale Ligi Mistrzów Manchester City 1:0, a po spotkaniu dziennikarze i kibice podkreślali znakomitą defensywę Chelsea, a także zwracali uwagę zwłaszcza na dwie osoby - trenera Thomasa Tuchela oraz defensywnego pomocnika N'Golo Kante. Nieco mniej uwagi poświęcano za to strzelcowi jedynego gola - Kaiowi Havertzowi. Niemiec sam ją na siebie zwrócił.
Havertz trafił w 42. minucie finału. Wówczas Mason Mount zauważył wychodzącego na wolną pozycję pomocnika i zagrał do niego świetne podanie za obrońców. Do piłki wyszedł Ederson, natomiast odbiła się ona na tyle nieszczęśliwie dla niego, że Niemiec miał przed sobą pustą bramkę i dał Chelsea na prowadzenie, którego nie straciła już do końca spotkania.
W pomeczowym wywiadzie Havertz został zapytany o to, czy właśnie spłacił sporą kwotę transferową w wysokości 70 milionów funtów, jaką Chelsea musiała za niego zapłacić Bayerowi Leverkusen i czy odczuwał z jej powodu dodatkową presję. - Teraz to mnie to pi****li, wygraliśmy Ligę Mistrzów. Przepraszam za język - podsumował szczerze niemiecki pomocnik. Fragment rozmowy od razu stał się hitem internetu.
Z Havertzem przy reporterze stał już wówczas Cesar Azpilicueta, czyli kapitan Chelsea, który jako pierwszy podnosił trofeum Ligi Mistrzów. Wcześniej wskoczył na Havertza i zaczął go komplementować. - Zupełnie zasłużył na ten sukces. Jest supergwiazdą i ma topową psychikę. Ale to też robota całej drużyny - wskazał Hiszpan.
Dla Havertza zdobycie Ligi Mistrzów to zdecydowanie największy sukces w karierze. - Jestem niezwykle szczęśliwy. Czekałem na to 15 lat mojej kariery. Dziękuję mojej dziewczynie, przyjaciołom, rodzinie i trenerowi - wskazywał piłkarz.
Kai Havertz gra w Chelsea od września zeszłego roku, gdy trafił tam z Bayeru Leverkusen za wspomniane 70 milionów funtów. W klubie z Bundesligi był od 2014 roku, gdy przeniósł się do jego zespołu do lat 17 ze szkółek w Aachen i Mariardorfie. Ma już za sobą dwanaście spotkań dla reprezentacji Niemiec, w której zdobył także trzy bramki. Został powołany przez Joachima Loewa do kadry, która pojedzie na tegoroczne mistrzostwa Europy.