29 maja odbędzie się finał Ligi Mistrzów między Manchesterem City i Chelsea. Spotkanie to ma zostać rozegrane w Stambule. Turcy mieli zorganizować finał już w zeszłym roku, jednak z powodu pandemii koronawirusa UEFA zdecydowała się na organizację turnieju finałowego w Lizbonie, obiecując Stambułowi organizację finału w tym roku.
Nie wiadomo jednak, czy Stambuł będzie gościł finalistów i w tym roku. Wszystko przez duży wzrost zachorowań w kraju i lockdown wprowadzony przez turecki rząd pod koniec zeszłego miesiąca. Na niekorzyść Stambułu działa też fakt, że Wielka Brytania wpisała Turcję na czerwoną listę państw, do których loty zalecane są tylko w koniecznych sytuacjach. Co więcej, po powrocie z Turcji Brytyjczycy musieliby przejść 10-dniową kwarantannę.
W związku z tym angielska federacja piłkarska, tamtejszy rząd oraz UEFA spotkają się w poniedziałek, by przedyskutować możliwość przeniesienia finału na Wembley - poinformował "New York Times". Chociaż Anglicy oferowali kilka stadionów na terenie całego kraju, to europejska federacja zainteresowana jest tylko największym, londyńskim obiektem.
Mimo wyraźnych chęci z obu stron nie wiadomo, czy finał odbędzie się w Anglii. UEFA oczekuje od brytyjskiego rządu zniesienia obowiązkowej kwarantanny oraz co najmniej 20 tysięcy kibiców na trybunach. W dwóch ostatnich kolejkach Premier League fani wrócą na stadiony, jednak w ograniczonej do 10 tysięcy liczbie. Wyjątkiem będzie finał Pucharu Anglii, który obejrzeć będzie mogło dwa razy więcej kibiców.
"NYT" dodaje, że jeśli Anglicy nie porozumieją się z UEFA, opcją rezerwową dla finału pozostaje Portugalia. Finał mógłby odbyć się w Porto. W razie przeniesienia tegorocznego finału przyszłoroczny decydujący mecz również miałby odbyć się w Stambule. Ostateczną decyzję mamy poznać w ciągu dwóch dni.