- Sytuacja futbolu jest bardzo zła. Od początku pandemii, Real stracił 400 milionów euro. Wszystkie ligi zrzeszone w ECA? Pięć miliardów euro. Jako najważniejsze kluby z Hiszpanii, Anglii czy Włoch musieliśmy znaleźć rozwiązanie - mówił w rozmowie z "El Chiringuito" prezes Superligi, Florentino Perez. Zgodnie z doniesieniami dwunastka klubów założycieli miała otrzymać łącznie 3,5 miliarda euro tylko w celu zminimalizowania strat w wyniku pandemii koronawirusa. Projekt rozpadł się jednak po niespełna dwóch dniach. Ile więc wynoszą straty wszystkich klubów-założycieli?
Długi Realu Madryt, FC Barcelony, Atletico Madryt, Juventusu, Interu Mediolan, AC Milan, Manchesteru City, Chelsea, Manchesteru United i Tottenhamu opublikowali dziennikarze niemieckiego portalu sport1.de, którzy informacje czerpali także z włoskiej gazety "La Gazzetta dello Sport". Okazuje się, że najbardziej zadłużonym klubem jest Chelsea, która jako pierwsza zgłosiła chęć odejścia z Superligi, jednak londyńczyków z oficjalnym oświadczeniem uprzedził Manchester City.
Zadłużenie klubu Romana Abramowicza wyceniono na 1,51 miliarda euro! W 2020 roku Chelsea zasłynęła z transferów na setki milionów euro. W letnim okienku transferowym do klubu dołączyli m.in. Timo Werner, Kai Havertz czy Hakim Ziyech. Drugi na liście jest Tottenham Hotspur ze stratami wycenionymi na 1,28 mld euro. Niemiecki dziennik podkreśla, że najwięcej, bo 1,4 mld euro, klub stracił na budowie nowego stadionu w 2019 roku.
Problemy finansowe FC Barcelony nikogo nie zaskakują >>>. Obecnie klub ma mieć długi na poziomie 1,173 mld euro, wliczając w to zaległości transferowe, jakie muszą wypłacić Katalończycy. Real Madryt zajmujący 4. miejsce jest pierwszym z zespołów, którego straty nie sięgają miliarda euro. Klub Florentino Pereza ma 900 milionów długów, choć dziennik nie poinformował, czy w kwotę wliczono kredyt zaciągnięty na renowację Santiago Bernabeu (525 mln euro).