Superliga wzbudza wiele emocji. Większość ekspertów, dziennikarzy i innych postaci piłki nożnej krytycznie wypowiada się na temat tego pomysłu. Wśród nich są trenerzy i piłkarze. - Nadal jej nie chcę. - Odkąd jestem w profesjonalnej piłce, Liga Mistrzów zawsze tam była. Moim celem było zawsze doprowadzić zespół do gry, a może nawet wygrania Ligi Mistrzów. Lubiłem rywalizację, jaką daje. Podoba mi się sytuacja, w której być może West Ham zagra w tych rozgrywkach. Oczywiście przede wszystkim widzę tam nas, ale lubię sytuacje, w których tego typu zespół ma taką szansę - tłumaczył szkoleniowiec Liverpoolu, Juergen Klopp, w rozmowie ze Sky Sports po meczu jego zespołu z Leeds United. Także zawodnik Liverpoolu, James Milner, powiedział, że pomysł "nie podoba mu się i ma nadzieję, że nie wejdzie w życie".
Pep Guardiola krytycznie o Superlidze. "To nie jest sport"
Teraz krytycznie o Superlidze wypowiedział się Pep Guardiola, szkoleniowiec Manchesteru City. Trener został zapytany o opinię na konferencji prasowej przed meczem jego zespołu z Aston Villą. – Kilka godzin przed wydaniem oświadczenia o powstaniu Superligi ja, tak samo jak moi koledzy, dowiedzieliśmy się, że taki komunikat się pojawi. Nikt nie powiedział nam o szczegółach tych rozgrywek. To dla nas, trenerów, niewygodne, bo nie mamy pełnych informacji. Dlatego mogę wyrazić tylko swoją opinię – wyjaśnił Guardiola, zapytany o to, jak dowiedział się powstaniu Superligi.
- Nie mam wszystkich informacji, tylko niektóre. Jeżeli pytacie mnie, dlaczego te drużyny zostały wyselekcjonowane do gry w tych rozgrywkach… Sport nie jest sportem, jeśli nie istnieje związek między wysiłkiem a nagrodą. To nie jest sport, jeśli sukces jest gwarantowany, albo kiedy nie ma znaczenia to, czy przegrasz. Mówiłem to wielokrotnie, że chcę konkurencyjnej Premier League, a nie tylko jednej drużyny na szczycie. To nie jest fair, kiedy walczysz, walczysz, walczysz, żeby dostać się na szczyt, a potem nie możesz się zakwalifikować, bo sukces jest zagwarantowany tylko dla kilku klubów. Takie są moje odczucia. Może te cztery czy pięć klubów będzie mogło się zakwalifikować, ale jeśli 14 albo 15 będzie grało kiepski sezon i za każdym razem tam będą, to nie będzie sport – powiedział szkoleniowiec Manchesteru City, odnosząc się do tego, jaką formułę mają przyjąć rozgrywki. 15 klubów ma na stałe zagościć w rozgrywkach i nie będzie groził im spadek. Według doniesień medialnych to również największe kluby mają otrzymać najwięcej pieniędzy, niezależnie od wyników sportowych.
Guardiola zwrócił jednak uwagę, że nie bez winy jest też UEFA, a każda strona myśli tylko o własnym interesie. - Trzeba wszystko wyjaśnić, żeby ludzie mogli decydować, co z tym zrobić dalej. Powinniśmy iść w jednym kierunku, ale nie być cynicznymi. Każdy myśli tylko o sobie. UEFA też. W najważniejszej części sezonu, kiedy walczymy o tytuły, Lewandowski doznaje kontuzji w meczu międzypaństwowym i nie może grać z PSG. UEFA twierdzi, że to nie ich sprawa, a Lewandowski nie mógł grać. Każdy pilnuje swojego interesu – powiedział trener.
Superliga została ogłoszona przez 12 europejskich klubów, wśród których jest Manchester City. Poza tym do nowych rozgrywek dołączyło pięć angielskich klubów – Manchester United, Liverpool, Chelsea, Arsenal i Tottenham. W Superlidze mają znaleźć się także Juventus, Inter Mediolan, AC Milan, Barcelona, Real Madryt i Atletico Madryt.